Reprezentacja Polski wciąż zaskakuje swoich kibiców - w pierwszym meczu kwalifikacji do Mistrzostw Świata 2026 z Litwą, choć wygrała 1:0, pozostawiła wiele do życzenia. Po tym spotkaniu Zbigniew Boniek, były prezes PZPN i obecny wiceprezes UEFA, nie krył zaniepokojenia.

"A co jeśli mimo słabej gry, wynik 1:0 wystarczy nam na awans do Mistrzostw Świata lub baraże? Zobaczymy, ale na razie nie wygląda to dobrze. Najbardziej uderza totalny brak satysfakcji z gry. Wszystko idzie z trudnością... Mam nadzieję, że to się zmieni" - pisał Boniek na platformach społecznościowych po meczu z Litwą.

Nadzieje na znacznie lepszą grę w poniedziałkowym meczu z Maltą były duże. "Miłej niedzieli, a jutro liczymy na cztery bramki w górę" - żartował Boniek tuż przed starciem. Ostatecznie biało-czerwoni wygrali 2:0, a obie bramki zdobył Karol Świderski, co zdaje się być pozytywnym sygnałem dla całej drużyny.

Po meczu, Boniek został zaproszony do rozmowy na kanale Prawda Futbolu, gdzie wskazał Świderskiego jako najlepszego zawodnika spotkania. Przyznał mu ocenę "8" w dziesięciostopniowej skali, podkreślając jego kluczowe znaczenie dla zespołu.

Ciekawe jest również to, że w kontekście przyszłych meczów Polaków, rywalizować będziemy z innymi drużynami, które w ostatnich latach również nie zachwyciły formą. Kluczowym będzie, czy to zwycięstwo z Maltą pozwoli drużynie narodowej na zbudowanie pewności siebie na dalszych etapach eliminacji.