W bazie w Omdurmanie w Sudanie doszło do spektakularnego ataku, w którym rosyjski bombowiec został zniszczony przez nieznany dotąd chiński dron. Sudański bombowiec stał nieopodal hangaru, gdy został trafiony przez potężny uzbrojony bezzałogowiec, co w efekcie doprowadziło do dramatycznej eksplozji. Po pierwszym trafieniu, samolot zaczął płonąć, a kolejne uderzenie spowodowało całkowite zniszczenie maszyny.

Według analityków wojskowych, do ataku mogła być wykorzystana nowoczesna konstrukcja – dron Feihong FH-95, który obecnie znajduje się na wyposażeniu sudańskich rebeliantów z Rapid Support Forces. Ich zdolności militarne znacznie wzrosły w ostatnich miesiącach, co stanowi poważne zagrożenie dla władz Sudanu.

Wojna domowa w Sudanie, która rozpoczęła się w 2023 roku, przyniosła ze sobą ogromne straty ludzkie - szacuje się, że liczba ofiar śmiertelnych mogła przekroczyć pół miliona. Konflikt ten również przyczynił się do znacznych strat w powietrznych siłach zbrojnych kraju, w tym zniszczenia wielu rosyjskich maszyn, takich jak MiG-29 i Su-25. Warto dodać, że Sudan posiada również chińskie samoloty szkolno-bojowe, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację w regionie.

Z danych wynika, że na początku 2025 roku w Sudanowie pozostało jedynie siedem maszyn Su-24, które prawdopodobnie pochodzą z demobilu białoruskiego. Mimo to rebelianci wciąż dysponują zaawansowaną technologią, co rodzi obawy o dalszy rozwój sytuacji i stabilność w regionie. Czy to oznacza, że wojna w Sudanie może przyciągnąć uwagę innych krajów oraz inwestycji w nowoczesny sprzęt wojskowy? Czas pokaże!