Co za policzek dla Lewandowskiego! Borussia ignoruje legendę w swoim muzeum
2024-12-15
Autor: Michał
Korespondencja z Dortmundu
Robert Lewandowski, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich piłkarzy, reprezentował barwy Borussii Dortmund w latach 2010-2014. W tym czasie zdobył cztery trofea i poprowadził drużynę do finału Ligi Mistrzów, gdzie jego występ był kluczowy w drodze do tego sukcesu. Tym bardziej zdumiewające jest, że w muzeum Borussii nie dostaje on należnego uznania.
W muzeum, które odwiedzili fani klubu, można odnieść wrażenie, że Borussia bardziej ceni wyeliminowanie Malagi w ćwierćfinale Ligi Mistrzów 2012/13 niż inne osiągnięcia z czasu, gdy Lewandowski był kluczowym graczem. Ten historyczny mecz jest wspominany przez dramatu, które miało miejsce w doliczonym czasie gry, kiedy to Marco Reus i Felipe Santana zapewnili awans Borussii, mimo że gol Santany był ewidentnie na spalonym.
Jednakże nie ma tam ani jednej wzmianki o jednym z największych wyczynów Lewandowskiego - jego hat-tricku w półfinale Ligi Mistrzów 2013 roku, który znacznie przyczynił się do ostatecznego sukcesu drużyny. Bez względu na jego historyczne znaczenie, brak jakiejkolwiek dokumentacji tego momentu w muzeum przyprawia o zdziwienie.
Intrygujące jest to, że w muzeum znajdują się przedmioty i informacje dotyczące innych graczy oraz nawet przedstawicieli sportów, które mają mniejsze znaczenie dla klubu. W szczególności eksponowany jest Łukasz Piszczek, którego buty z finału Pucharu Niemiec 2020/21 mają swoje miejsce w jednej z gablot. Z kolei Anna Marzena Brandt, była piłkarka ręczna, która miała bardziej lokalne znaczenie, otrzymała większą ekspozycję niż Lewandowski.
Obecni w muzeum fani Borussii są zaskoczeni, że legenda klubu, która przyczyniła się do jego znaczących sukcesów w europejskim futbolu, nie ma tam swojego miejsca. Jak można zignorować najlepszego strzelca w historii klubu? W dobie tak intensywnego promowania historii sportu, wydaje się to być ogromnym niedopatrzeniem, które odbija się na wizerunku klubu.
Muzeum Borussii Dortmund, choć pełne pamiątek i wspomnień, nie zdołało oddać pełnej chwały Lewandowskiemu. Jak widać, czasami historia pisana jest w sposób, który może zdumiewać, a nawet rozczarowywać. Czyżby fani mieli przypominać klubowi o jego najlepszych piłkarzach?