Polska znalazła się w obliczu poważnego kryzysu zdrowotnego związanego z niebezpiecznymi substancjami chemicznymi. Inspektorzy prowadzą intensywne kontrole punktów sprzedaży preparatów chemicznych w całym kraju. W województwie lubelskim, według informacji RMF FM, skontrolowano już około 600 takich miejsc. Piotr Włodarczyk, regionalny inspektor, ujawnia, że zgromadzono dane ponad 3800 klientów, którzy zakupili środki ochrony roślin.

„Docieramy do każdej osoby, która nabyła te preparaty. Jeżeli okaże się, że zostały użyte niezgodnie z przeznaczeniem, nakładamy mandaty karne” – tłumaczy Włodarczyk.

Nieprawidłowo użyte substancje muszą być przekazane do utylizacji. W Lubelskiem oznacza to przewiezienie potencjalnych trucizn do specjalistycznych zakładów w Lublinie, co wiąże się z dodatkowymi kosztami.

Andrzej Chodkowski, Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa, ostrzega, że wiele z tych środków, mimo że dopuszczonych do obrotu w Polsce i Unii Europejskiej, jest niezwykle niebezpiecznych. „To specyfiki stosowane głównie w magazynach zbożowych, ale ich użycie w domach prywatnych może skończyć się tragedią. Porównanie do gazów bojowych nie jest przesadą” – przestrzega Chodkowski.

Eksperci apelują o ostrożność i przypominają, że takie preparaty powinny być stosowane wyłącznie przez osoby przeszkolone, z użyciem odpowiednich środków ochrony osobistej. Nieostrożne obchodzenie się z tymi substancjami może prowadzić do tragicznych skutków dla zdrowia.

W obliczu rosnącej liczby przypadków zatruć w społeczeństwie, inspektorzy obiecują, że kontrole będą kontynuowane, a władze lokalne oraz sanepid zintensyfikują działania edukacyjne dotyczące bezpiecznego stosowania preparatów chemicznych. Mieszkańcy są zachęcani do zgłaszania nieprawidłowości oraz do korzystania z usług certyfikowanych specjalistów, aby uniknąć poważnych zagrożeń dla zdrowia i życia.