Po dwóch tygodniach od potężnych ulew, które zalały południowo-wschodnią Hiszpanię i w wyniku których zginęło co najmniej 220 osób, sytuacja ponownie staje się niebezpieczna. Hiszpańska agencja meteorologiczna (AEMET) wydała czerwone alerty pogodowe dla regionów Tarragona i Malaga, z prognozami intensywnych deszczy, które mogą przynieść ogromne opady.

Według prognoz, w Tarragonie może spaść do 180 litrów wody na metr kwadratowy w ciągu najbliższych 12 godzin, a w Maladze aż do 120 litrów. Szczególnie zagrożone obszary to wybrzeże w Tarragonie oraz regiony Sol, Guadalhorce i Axarquía w Maladze.

Eksperci ostrzegają o możliwości przepełnienia rzek i powodzi, które mogą dotknąć także Walencję, Murcję oraz Katalonię i wschodnią Andaluzję. Tam, w Alicante i Castellón, opady mogą sięgać nawet 150 litrów na metr kwadratowy. Rubén del Campo, rzecznik AEMET, podkreśla, że kanały i infrastruktura w tych regionach są poważnie uszkodzone, co może potęgować skutki nadchodzących ulew.

W obliczu zagrożenia, w Walencji zawieszono zajęcia w 101 szkołach, a podobne decyzje podjęto również w Maladze, gdzie ewakuowano około 3 tysięcy osób, a władze zaleciły unikanie obszarów wzdłuż rzeki Guadalhorce.

Niestety, tragiczną sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że wiele osób wciąż poszukiwanych jest po poprzednich powodzi – reporty wskazują, że najnowsze opady mogą jedynie pogorszyć kryzys powodziowy, który już dotknął Hiszpanię. Przemawiając do mediów, lokalni liderzy apelują o ostrożność i ścisłe przestrzeganie zaleceń ewakuacyjnych. Zamarzający obraz sytuacji budzi niepokój, a mieszkańcy obawiają się o bezpieczeństwo swoje i swoich rodzin.

Energia tego kryzysu atmosferycznego jest nieprzewidywalna, a z najnowszymi zjawiskami typu DANA wkrótce mogą pojawić się jeszcze bardziej intensywne opady. Hiszpania ponownie staje w obliczu żywiołu, który może zadecydować o losach tysięcy ludzi.