Decyzja w sprawie użycia pocisków ATACMS przez Ukrainę wywołuje dużą kontrowersję. Wiele zależy od sytuacji politycznej w Stanach Zjednoczonych oraz od przyszłej roli Donalda Trumpa. Jak podaje jeden z oponentów, 'Prawie wszystko zostanie ponownie rozważone. Do południa 20 stycznia 2025 roku decyzje dotyczące polityki zagranicznej należą do Joe Bidena'.

Obawy Rosji dotyczące ukraińskich ataków wydają się rosnąć, a niektórzy eksperci wskazują, że takie oświadczenia mogą być formą rosyjskiej propagandy. W odpowiedzi na to, przedstawiciel zespołu Trumpa, Stephen Cheung, potwierdził, że były prezydent prowadzi rozmowy mające na celu znalezienie pokojowego rozwiązania konfliktu. „Jak zaznaczył Trump, jest jedyną osobą, która może zjednoczyć obie strony do negocjacji pokoju” – stwierdził Cheung.

Milliony osób obserwują skutki tej sytuacji, a wśród nich miliarder Elon Musk, który zwrócił uwagę na ryzyko, jakie niesie ze sobą potencjalne użycie zachodniej broni w głębi Rosji. Ostrzegł on, że Moskwa „może odpowiedzieć w lustrzany sposób”, co martwi wielu analityków.

Na dodatek, syn Trumpa, Donald Trump Jr., wyraził swoje oburzenie wobec decyzji o użyciu pocisków, nazywając osób odpowiedzialnych za te decyzje „imbecylami”. Jest to potwierdzenie, że wewnętrzne napięcia wśród polityków amerykańskich narastają, a krytyka ze strony samej rodziny Trumpa dodatkowo podsyca atmosferę kontrowersji.

Z doniesień mediów wynika, że głównym powodem decyzji o zezwoleniu Ukrainie na użycie ATACMS były obawy o przełamanie linii frontu i możliwe przyszłe ofensywy ze strony Rosji. Z kolei Francja i Wielka Brytania również udzieliły zezwolenia Ukrainie na użycie pocisków SCALP/Storm Shadow do ataku na cele w Rosji – czy to oznacza, że wojna na Ukrainie wkrótce wejdzie w nową, niebezpieczną fazę?

Eksperci zastanawiają się, jakie będą skutki ewentualnego wycofania zezwolenia na użycie pocisków przez przyszłą administrację, i czy Trump zdecyduje się na konfrontację z Joe Bidenem w tej kwestii. W miarę zbliżania się daty jego zaprzysiężenia, atmosfera polityczna staje się coraz bardziej napięta, a przyszłość Ukrainy i całego regionu pozostaje niepewna. Jakie ruchy podejmie Trump i co oznaczać będą dla pokoju w Europie? Czas pokaże!