Czy interwencja rządu obniży ceny masła? Mleczarze nie mają złudzeń
2024-12-17
Autor: Ewa
Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka, w wywiadzie dla PAP podkreśliła, że sprzedaż masła z rezerw nie wpłynie znacząco na krajowy rynek. Jej zdaniem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zakupione masło zostanie wyeksportowane w miejsca, gdzie przyniesie wyższy zysk. Maliszewska zaznaczyła, że miesięczna produkcja masła w Polsce wynosi 18-21 tys. ton, co oznacza, że ilość oferowana przez RARS to jedynie mały procent krajowej produkcji.
"Prawdopodobnie ktoś kupi to masło i wyeksportuje je tam, gdzie zarobi więcej" – dodała szefowa PIM.
Zgodnie z analizą Polskiej Izby Mleka, ceny masła w stosunku do średnich wynagrodzeń w Polsce nie wzrosły. Symulacja wykazała, że obecnie za przeciętne wynagrodzenie netto można kupić więcej kostek masła niż dwa lata temu. "Dwa lata temu można było nabyć 587 kostek masła, natomiast obecnie 721" – podkreśliła.
Z danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że ceny masła na rynku światowym rosną. W pierwszym tygodniu grudnia br. masło w blokach sprzedawane było średnio po 36,68 zł/kg, co oznacza wzrost o 11,4 proc. w porównaniu z miesiącem wcześniejszym. Maliszewska wskazuje, że na cenę masła wpływa wiele czynników, w tym zmieniające się preferencje konsumentów, którzy coraz częściej rezygnują z tłuszczów utwardzanych na rzecz naturalnych produktów mlecznych.
Warto dodać, że w kontekście globalnych trendów, polskie firmy mleczarskie są zmuszone stawiać czoła coraz większej konkurencji na rynkach zagranicznych, co może wpłynąć na przyszłe ceny masła. Wzrost kosztów produkcji, na przykład związany z cenami energii i pasz dla bydła, również nie pozostaje bez wpływu na sytuację na rodzinnym rynku. Eksperci sugerują, że należy monitorować te czynniki, aby odpowiednio reagować na zmieniające się warunki w branży mleczarskiej.