Podczas niedawnej rozmowy telefonicznej między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim na porządku dziennym znalazła się kwestia wsparcia Ukrainy w zakresie energii elektrycznej oraz przyszłości ukraińskich elektrowni jądrowych.

Biały Dom ogłosił, że Stany Zjednoczone, dzięki swojemu doświadczeniu w sektorze energii jądrowej, mogą odegrać znaczącą rolę w zarządzaniu tymi kluczowymi instalacjami. Co więcej, amerykańska kontrola nad tymi elektrowniami mogłaby stanowić solidne zabezpieczenie dla ukraińskiej infrastruktury energetycznej w obliczu zagrożenia ze strony Rosji.

Warto zaznaczyć, że w trakcie rozmowy Trump podkreślił również potencjalne umowy dotyczące metali ziem rzadkich i minerałów, które mogą być korzystne dla amerykańskich interesów.

Zaskakującym pomysłem było przejęcie ukraińskich elektrowni jądrowych, co wzbudziło kontrowersje wśród przedstawicieli ukraińskich władz oraz ekspertów. Prezydent Zełenski wyjaśnił, że tematyka ta nie była poruszana, a rozmowy dotyczyły jedynie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, która od początku wojny znajduje się w rękach rosyjskich okupantów.

„Nawet jeśli miało miejsce wiele nieporozumień, jedno jest pewne: Trump pragnie zainwestować w Ukrainę i zdobyć znaczące udziały na rynku” – komentuje „New York Times.”.

W ostatnim czasie amerykański koncern Westinghouse, znany z technologii jądrowej, podpisał kontrakt z ukraińskim Enerhoatomem na budowę pięciu nowoczesnych reaktorów. Po inwazji rosyjskiej, umowa została rozszerzona do dziewięciu reaktorów, a plany dotyczące dalszej współpracy wykazują wolę do budowy mniejszych elektrowni na Ukrainie.

Sytuacja w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej budzi także obawy przedsiębiorstw zachodnich o możliwość kradzieży technologii. W odpowiedzi na doniesienia, resort energii USA wystosował ostrzeżenie do Rosatomu, rosyjskiego operatora, informując o potencjalnych krokach prawnych w przypadku użycia amerykańskich technologii w obiekcie.

Przedstawiciele waszyngtońskiego think tanku Kennan Institute sugerują, że odbudowa kontroli Ukrainy nad Zaporoską Elektrownią Jądrową przyniesie ogromne korzyści amerykańskiemu Westinghouse, gwarantując dostęp do kluczowych rynków energetycznych.

Choć Trump zapewniał, że omawia losy Zaporoskiej Elektrowni z Władimirem Putinem, brak jest jednoznacznych informacji, które potwierdziłyby te rozmowy. Ukraińscy urzędnicy potwierdzili, że wskazano Trumpowi, iż dla pomyślnego wydobycia minerałów, Zaporoska Elektrownia musi działać w trybie pełnej operacyjności, co jest kluczowe, biorąc pod uwagę energochłonność tego procesu.

Jakie są zatem dalsze plany USA wobec Ukrainy? Czy Trump rzeczywiście sprawi, że Ukraina odda swoje zasoby jądrowe? Śledź nas na bieżąco, aby poznać najnowsze doniesienia!