Doda postanowiła zabrać głos w sprawie burzy, jaką wywołały taneczne występy Beaty Kozidrak podczas koncertu w Szczecinie. Wokalistka, znana ze swojego kontrowersyjnego stylu, ostro skrytykowała próby ograniczania wyrazu artystycznego dojrzałych wiekiem wykonawców. Zwróciła uwagę na hipokryzję w tym, jak społeczeństwo postrzega młodych artystów w porównaniu do starszych.

W rozmowie z mediami Doda, znana również jako Dorota Rabczewska, stwierdziła: "Artysta podejmuje decyzję o swojej karierze, przeżywając zarówno jej dobre, jak i złe strony. To niezwykle krzywdzące przypisywać zasady zachowania jedynie starszym artystom. Wszyscy powinni mieć prawo do wyrażania siebie na scenie, niezależnie od wieku. Jeśli komuś to nie odpowiada, niech poszuka innej formy artystycznej".

Wygląda na to, że kontrowersje wokół występu Beaty Kozidrak wciąż nabierają rozpędu. Zespół Bajm, pod wodzą Kozidrak, zapowiada podjęcie działań prawnych przeciwko portalom plotkarskim, które według nich naruszyły prawa autorskie w związku z publikacją nagrania z koncertu.

"Z grupą ekspertów prawnych składamy zawiadomienia do prokuratury na wszelkie portale, które wykorzystały nasze nagrania bez zgody – dodano w oficjalnym oświadczeniu".

Beata Kozidrak nie zamierza chować głowy w piasek i ogłosiła, że wystąpi ponownie 27 października w Tauron Arenie Kraków, zapowiadając atmosferę pełną emocji oraz specjalne choreografie. W międzyczasie jej siostra, Monika Goździalska, stanęła w jej obronie, podkreślając, że taneczne układy są znacznie odważniejsze w innych krajach.

"Wielu artystów poza Polską otwarcie korzysta z różnych form wyrazu na scenie. Beata jest utalentowaną artystką, którą powinniśmy wspierać - zauważyła Monika. - Gdyby w przyszłości zabrakło takich gwiazd jak ona, wszyscy odczulibyśmy tę stratę".

Jak widać, kontrowersje wokół występów Beaty Kozidrak nie milkną, a artyści stają w obronie wolności artystycznej. Czy Polska dołączy do trendu, w którym starzejący się artyści nie boją się wyrażać siebie na scenie? Czas pokaże!