Technologia

Donald Trump chce przejąć "perły ukraińskiego przemysłu". Reakcja Zełenskiego

2025-03-23

Autor: Magdalena

W ostatnich dniach prezydent USA, Donald Trump, zasugerował, że Stany Zjednoczone mogłyby przejąć ukraińskie elektrownie atomowe, argumentując, że amerykańska własność tych obiektów zapewniłaby najlepszą ochronę dla nich oraz wsparcie dla ukraińskiej infrastruktury energetycznej. Wspólny komunikat w tej sprawie wydali sekretarz stanu USA Marco Rubio oraz doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz.

Ukraina dysponuje czterema elektrowniami jądrowymi, które posiadają 15 reaktorów, generując łącznie ponad 13,8 GW mocy. Największy potencjał ma elektrownia w Zaporożu, która od marca 2022 roku znajduje się pod okupacją rosyjską. Ta sytuacja stawia pod znakiem zapytania przyszłość elektrowni oraz cały system energetyczny Ukrainy.

W odpowiedzi na propozycję Trumpa, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stanowczo zaznaczył, że elektrownia w Zaporożu może pracować jedynie pod ukraińską kontrolą i nie jest przedmiotem negocjacji na rzecz amerykańskich inwestycji. Zełenski podkreślił, że inne sektory energetyczne mogą być prywatyzowane, ale elektrownie jądrowe pozostaną w rękach państwa ukraińskiego.

Ekspert z Polskiego Instytutu Ekonomicznego podkreślił, że elektrownia w Zaporożu ma sześć reaktorów, które razem mogą generować blisko 6 GW mocy - to więcej niż szczytowa produkcja Elektrowni Bełchatów, największej elektrowni w Polsce. Mimo trudności, w takich czasach jak obecne, kluczowe pozostaje utrzymanie bezpieczeństwa energetycznego.

Warto zauważyć, że znaczna część energii elektrycznej w Ukrainie, bo aż 55% w 2021 roku, pochodziła z reaktorów jądrowych. Ich utrata oznaczałaby poważne problemy dla całego ukraińskiego sektora energetycznego, co wzmacnia argumenty przeciwników amerykańskich planów przejęcia.

Dr Łukasz Tolak, ekspert ds. międzynarodowego bezpieczeństwa, zauważa, że przejęcie elektrowni przez amerykańskie koncerny mogłoby zagrażać strategicznym aktywom Ukrainy. Część analityków zwraca uwagę, że taka sytuacja stwarzałaby ryzyko kolonizacji ukraińskiego rynku zasobów energetycznych przez Amerykanów, co przypominałoby negatywne doświadczenia historyczne.

Ukraina planuje rozwój własnej energetyki jądrowej, w tym budowę nowych bloków w Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej, w oparciu o nowoczesne technologie. Te działania mają na celu uniezależnienie się od zagranicznych dostawców paliwa, co jest szczególnie istotne w kontekście wojny i zagrożeń zewnętrznych.

W kontekście tej sytuacji ważne jest również, aby Ukraińcy nie tracili kompetencji i zdolności przemysłowych, które budowali przez lata. Jak podkreślają eksperci, to nie tylko kwestia bezpieczeństwa energetycznego, ale także suwerenności narodowej. Jak widać, rozmowy o przyszłości ukraińskiej energetyki wciąż są na etapie intensywnych dyskusji i wymagają przemyślanej strategii.

Czy Ukraina znajdzie sposób, aby zachować kontrolę nad swoimi zasobami energetycznymi, czy też pozwoli na ich przejęcie przez zagraniczne potęgi? Czas pokaże, ale niewątpliwie sytuacja ta jest kluczowym tematem w bieżącej debacie publicznej.