Już 2 kwietnia 2025 roku Stany Zjednoczone wyjawią nowe cła odwetowe, które mają zmienić zasady gry w globalnym handlu. Amerykański sekretarz skarbu, Scott Bessent, zapowiedział, że wskazania dotyczące wysokości ceł będą zróżnicowane w zależności od kraju - niektóre będą wysokie, inne zaskakująco niskie. 'Będziemy mówić krajom: Spójrzcie, to według nas całkowite koszty, które na nas nakładacie’ - wyjaśniał Bessent.

Warto podkreślić, że przewidują oni możliwość negocjacji. Bessent dodał: 'Nie chcemy wprowadzać tych ceł natychmiastowo. Mam nadzieję, że państwa przyjdą do nas z chęcią do negocjacji, gdy tylko zapoznają się z wyliczeniami, które im przedstawimy.' To może oznaczać, że wejście w życie tych nowych przepisów może być opóźnione.

Ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich, Jakub Jakóbowski, przyznał, że 2 kwietnia 2025 roku może być przełomowym dniem w historii globalnego handlu. Jeśli przepowiednie się ziszczą, nadchodzący miesiąc kwiecień będzie pełen zaskoczeń i napięć.

Warto zwrócić uwagę, że nowe cła mają nie tylko na celu dostosowanie się do polityki handlowej innych krajów, ale także uwzględniają inne elementy, takie jak różne podatki, w tym VAT. Administracja Trumpa już wcześniej sygnalizowała, że zamierza zareagować na wszelkie niesprawiedliwe praktyki handlowe, które są przeciwne interesom Stanów Zjednoczonych.

W kontekście nadchodzących zmian nie można ignorować globalnych reakcji. Kraje mogą być zmuszone do przemyślenia swoich strategii handlowych, aby dostosować się do nowej rzeczywistości. Czy to przyniesie globalny chaos, czy raczej nowe możliwości? Czas pokaże!