W środę, 4 grudnia, tuż przed godziną 6 rano, w komisariacie przy ul. Szerokiej w Krakowie miały miejsce dramatyczne wydarzenia. Według informacji serwisu RMF24.pl, przed tym zdarzeniem policjanci interweniowali w związku z awanturą domową, która miała miejsce w jednej z kamienic na Kazimierzu.

Policjanci, otrzymawszy zgłoszenie od jednej z mieszkanek, przystąpili do działań. - O godz. 23 otrzymaliśmy informację o kłótni w mieszkaniu przy ul. Wawrzyńca. Zgłoszenie dotyczyło hałasów dobiegających z lokalu, które zaniepokoiły sąsiadkę 24-latki – powiedziała Anna Zbroja z biura prasowego małopolskiej policji. W związku z brakiem możliwości nawiązania kontaktu z kobietą, zdecydowano się na siłowe wejście do mieszkania, przy wsparciu straży pożarnej.

Po zakończonej interwencji, mężczyzna będący w mieszkaniu, w dramatyczny sposób zdobył broń jednego z policjantów. W wyniku tragicznych zdarzeń, sam postrzelił się w komisariacie. To zdarzenie wstrząsnęło lokalną społecznością i wywołało falę dyskusji na temat bezpieczeństwa funkcjonariuszy oraz metod interwencji w podobnych sytuacjach.

Władze policji zapowiedziały dokładne śledztwo, aby wyjaśnić okoliczności tego tragicznego incydentu. Obok kontrowersyjnych metod interwencji, debata koncentruje się również na problemach mentalnych, które mogą określać zachowania osób biorących udział w takich zdarzeniach. Policja apeluje o czujność i zgłaszanie wszelkich niepokojących sytuacji, które mogą prowadzić do zagrożeń.