Rozrywka

Dziennikarz przyznaje się do oszustw: "NIE WSTYDZĘ SIĘ TEGO!"

2024-11-22

Autor: Piotr

Dziennikarz Dawid Swakowski, znany jako ulubiony podcaster wielu celebrytów, stanął w obliczu ogromnych kontrowersji związanych z jego niechlubną przeszłością. Od lat przyciągał gwiazdy do swojego studia, gdzie dzieliły się intymnymi sekretemi, co często prowadziło do medialnych skandali, takich jak w przypadku Jakuba Rzeźniczaka, który został skrytykowany przez internautów po wywiadzie ze Swakowskim.

Dwa lata temu Swakowski zmierzył się z kryzysem wizerunkowym po ujawnieniu, że oszukał ludzi na dziesiątki tysięcy złotych. Oprócz osób prywatnych, wśród poszkodowanych znalazła się nawet Poczta Polska, która pozwaliła go na znaczną sumę pieniędzy. Sprawy sądowe trwały, a Swakowski, mimo oskarżeń, kontynuował działalność podcasterską. Jak wygląda jego sytuacja dzisiaj?

W wywiadzie udzielonym Joannie Przetakiewicz na portalu Viva.pl, Swakowski szczegółowo opisał swoje doświadczenia. Przyznał, że po opublikowaniu artykułów o jego oszustwach, wielu celebrytów zaczęło mu doradzać, aby zasięgnął pomocy specjalisty od kryzysów wizerunkowych.

Oświadczył, że oszukał 18 osób na około 11 tysięcy złotych, które miały być przeznaczone na projekty reklamowe, których jednak nigdy nie zrealizował. Na jego obronę stanęło to, że starał się zwrócić te pieniądze, zarabiając je pracując fizycznie w Norwegii. Podczas gdy sprawa się toczyła, Swakowski wyjechał do Norwegii, gdzie pracował na budowach, by zdobyć fundusze na spłatę długu.

Jednak to nie koniec jego problemów. Swakowski stoi przed kilkoma sprawami sądowymi, w tym jedną z Pocztą Polską, od której wciąż domaga się zwrotu ponad 200 tysięcy złotych. Według doniesień, suma, o którą toczy się spór, to nawet pół miliona złotych.

W rozmowie Przetakiewicz dopytywała Swakowskiego o jego sytuację finansową w momencie wybuchu skandalu. Dziennikarz przyznał, że był "kompletnie spłukany", a podcasty, które prowadził, nie przynosiły żadnego dochodu.

Mimo że jego reputacja została znacząco nadszarpnięta, Swakowski nie żałuje, że sprawa wyszła na jaw, twierdząc, że negatywne doświadczenia ukształtowały go jako człowieka. "Nie wstydzę się tego, bo to jest o mnie. Ten fragment życia zmienił mnie najbardziej na świecie. Gdybym mógł jeszcze raz przeżyć to samo, znowu chciałbym, aby to się wydarzyło, bo wtedy zrozumiałem wiele rzeczy, które wcześniej mi umykały" - podsumował.

Controwersje związane z działalnością Swakowskiego mogą skłonić innych dziennikarzy do refleksji na temat etyki i odpowiedzialności w mediach. Jak wyjście z crizys wizerunkowym wpłynęło na jego karierę? Czy możemy spodziewać się dalszych reperkusji? To pytania, na które odpowiedzi mogą zaskoczyć niejednego.