Everton, od początku sezonu Premier League, nie zachwyca formą, zdobywając zaledwie 14 punktów po 14 kolejkach. Już na starcie 15. serii gier ich mecz z lokalnym rywalem - Liverpoolem - został przełożony z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych. Problemy atmosferyczne to jednak tylko wierzchołek góry lodowej dla "The Toffees".

Stadion Goodison Park, który jest domem dziewięciokrotnych mistrzów Anglii, miał być polem bitwy między lokalnymi rywalami, lecz jego przyszłość staje pod znakiem zapytania. W przyszłym roku Everton ma zamiar przenieść się na nowoczesny stadion Bramley Moore Dock, który ma pomieścić prawie 53 tys. kibiców. Niestety, już teraz pojawiły się poważne problemy budowlane.

Ostatnie obfite opady deszczu spowodowały, że część budowanego obiektu została zalana. Materialne straty ujawniono w nagraniu opublikowanym w serwisie X. "Ludzie mogli być mocno zmoczeni przed dotarciem do schodów prowadzących na trybuny. Zewsząd widać było mrożący krew w żyłach strumień wody płynący po nowo zainstalowanych siedzeniach i schodach" - relacjonował "Daily Mail". Problem miał miejsce w górnym rogu areny.

To nie pierwszy raz, kiedy Everton boryka się z problemami wodnymi na Bramley Moore Dock. To już druga taka sytuacja w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Całkowity koszt budowy stadionu wyniesie 750 milionów funtów, co równoważne jest około 4 miliardom złotych. Eksperci wskazują na brak odpowiedniej instalacji do odprowadzania wody wewnętrznej. Colin Chong, dyrektor projektu, tłumaczył wcześniej: "Stadion znajduje się na obszarze światowego dziedzictwa kulturowego, w terenach zalewowych. Musimy podnieść powierzchnię stadionu o ponad metr, aby zapewnić odpowiedni poziom. To może być zalane otoczenie Liverpoolu, ale ze stadionem powinno być w porządku".

W obliczu tych wyzwań, Everton zmaga się z wieloma innymi problemami. Mimo trudności, drużyna odnotowała ostatnio odmianę formy, wygrywając 4:0 z Wolverhampton, co zakończyło ich serię siedmiu spotkań bez zwycięstwa. Wiele wskazuje na to, że bez natychmiastowych działań na rzecz rozwoju nowego stadionu, przyszłość klubu może być naprawdę niepewna!