Ewa Szawłowska, znana z roli Marty w popularnym serialu "Klan", zdobyła tę rolę w niecodziennych okolicznościach. Odkryta przez reżysera Pawła Karpińskiego, mimo pierwotnych ambicji, aby zagrać Beatę, ostatecznie przekonała go do swojego talentu podczas próbnych zdjęć. "Wzięłam udział w trzech castingach" - opowiadała w jednym z wywiadów. Jej niezłomny charakter i odwaga, by zaskoczyć reżysera, przyczyniły się do jej sukcesu.

Ewa Szawłowska rozpoczęła swoją karierę artystyczną jako baletnica, jednak jej ambicje rysowały się na innych polach. Po powrocie z występów na Broadwayu postanowiła spróbować swoich sił w aktorstwie i z powodzeniem wstąpiła na wydział aktorski w Łódzkiej Szkole Filmowej. Szybko zdobyła uznanie, grając w takich produkcjach jak "Faustyna" czy "Sztos".

Szczególnym wydarzeniem w jej życiu osobistym była sesja zdjęciowa z młodym fotografem Bartkiem Zborowskim, która zakończyła się małżeństwem. Ewa wspomina, jak zakochali się na pierwszy rzut oka. "Zbieraliśmy kwiaty do mojej wiązanki na pobliskiej łące... to był prawdziwy urokliwy ślub" - mówi. Niestety, małżeństwo nie przetrwało próby czasu, co doprowadziło do rozwodu, a Ewa postanowiła wycofać się z życia publicznego.

Po zakończeniu kariery w "Klanie" Ewa zdecydowała się na zmianę życiowej ścieżki. Odejście z serialu w 2010 roku było dla niej momentem przełomowym. Skupiła się na pisaniu scenariuszy dla dzieci oraz reżyserowaniu przedstawień, co przyniosło jej wiele satysfakcji. "Napisałam ponad 100 bajek, które były wystawiane w renomowanych teatrach, a nawet w Londynie!" - podkreśla z dumą.

Od tamtej pory Ewa zniknęła z mediów, a jej życie osobiste pozostało tajemnicą. Obecnie, mając 54 lata, oddaje się pracy z dziećmi i nie angażuje się w show-biznes. Jej skromność i podejście do życia zyskały jej sympatię wśród tych, którzy ją znają. Ewa Szawłowska jest dowodem na to, że sukcesy zawodowe i satysfakcja osobista mogą iść w parze, a czasami prawdziwe szczęście kryje się poza blaskiem kamer.