Zdrowie

Ewolucja ptasiej grypy: Wirus H5N1 zmienia swoje cele i atakuje ssaki!

2025-04-13

Autor: Ewa

Drastyczne zmiany w wirusie H5N1

Najnowsze badania przeprowadzone przez ekspertów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis i Narodowego Instytutu Technologii Rolniczej w Argentynie pokazują, że wirus ptasiej grypy H5N1, znany z atakowania ptaków, przeszedł ewolucję i obecnie zagraża także ssakom! Ogniskami choroby stały się m.in. ogromne populacje słoni morskich na wybrzeżu Argentyny, gdzie odnotowano rekordowe 17 tysięcy zgonów.

H5N1: ewolucja w nowym otoczeniu

Badania genomowe ujawniły, że wirus, który ewoluował w Ameryce Południowej, stworzył odrębne linie, które znakomicie adaptują się zarówno do ptaków, jak i ssaków morskich. Agustina Rimondi, wirusolog współautorka badań, wskazuje na mutacje, które świadczą o tym, że wirus skutecznie przystosowuje się do nowych gospodarzy.

Rozprzestrzenianie się wirusa — nowe niebezpieczeństwo

H5N1, który zaczął swoją pandemiczną drogę w 2020 roku, zdobywał kolejne terytoria, nie oszczędzając nawet Stanów Zjednoczonych i Kanady. Tam szybko przeniósł się do Ameryki Południowej, gdzie foki i uchatki stały się kolejnymi ofiarami, zarażając się wirusem przez zjadanie chorych ptaków.

Alarmujące dane i dramatyczne straty

Ewolucja wirusa H5N1 to ogromne zagrożenie. Marcela Uhart, weterynarz z UC Davis, alarmuje, że masowa smiertelność wśród słoni morskich w rejonie Punta Delgada jest bezprecedensowa. Nowe badania pokazują, że w sezonie rozrodczym 2023 roku aż 96% młodych słoni morskich padło z powodu wirusa, co może nasunąć obawy o przyszłość całej populacji.

Świat w obliczu nowej epidemii

H5N1 już teraz zagraża różnorodnym gatunkom na całym świecie. W 2023 roku pierwsze przypadki zakażeń w Argentynie u drobiu szybko przeniosły się do morszczaków. Straty w koloniach przekroczyły najśmielsze oczekiwania, a specjaliści obawiają się, że pełna odbudowa populacji może zająć dziesięciolecia.

Znaczenie monitorowania i badań

Rimondi podkreśla, że kontynuacja badań nad wirusem H5N1 jest kluczowa dla zrozumienia jego ewolucji i potencjalnego zagrożenia dla ludzi. Choć do tej pory przypadki zarażenia ludności były nieliczne i dotyczyły głównie pracowników farm, obawy stają się coraz poważniejsze. Wirus zagraża już nie tylko zwierzętom morskich, ale też rzadkim gatunkom, takim jak pingwiny cesarskie w Antarktyce.

Czy czeka nas nowa pandemia?

W obliczu globalnego rozprzestrzenienia się H5N1, kraje takie jak Australia i Nowa Zelandia, które jeszcze nie doświadczyły epidemii, szykują się na nadchodzący atak wirusa. Eksperci biją na alarm: jeśli wirus dostosuje się do ssaków lądowych, możemy być świadkami nowej, niebezpiecznej fali zakażeń.