W Kijowie ujawniono szokującą siatkę przestępczą zajmującą się produkcją fałszywych paszportów. Tajny funkcjonariusz przyłapał jednego z członków grupy na gorącym uczynku, kiedy to zaoferował sfałszowany rumuński paszport za jedyne 250 euro (około 1075 zł).

Jak wynika z ustaleń kijowskiej prokuratury, oszust posiadał w swoich rękach nie tylko dokumenty, ale i pieniądze od kilku osób, którym obiecał zorganizowanie fałszywych paszportów na rumuńskie nazwiska. Dzięki tym działaniom, niektórzy mężczyźni zdołali uniknąć mobilizacji w Ukrainie i wyjechać z kraju jako rzekomi rumuni.

W trakcie przeszukań, funkcjonariusze zdobyli ponad 35 tys. euro oraz wiele fałszywych rumuńskich dowodów osobistych. Zatrzymany przestępca trafił za kraty, a śledztwo w tej sprawie jest w toku.

"Ja chcę żyć" - powiedział jeden z zatrzymanych. Na Ukrainie narasta szemrany interes związany z fałszowaniem dokumentów. "To bilet w jedną stronę. Nawet nie myśl o powrocie," dodał.

W odpowiedzi na rosnący problem, w Rumunii prokuratorzy prowadzą śledztwo przeciwko 17 osobom, które brały udział w wydawaniu fikcyjnych dokumentów tożsamości obywatelom Republiki Mołdawii, Ukrainy i Rosji. Dotychczas zatrzymano 12 osób, a pięć znajduje się pod nadzorem sądowym. Zarzuty obejmują przestępstwa takie jak przekupstwo oraz fałszerstwo komputerowe.

Zaskakujące jest to, że wiele z zadeklarowanych adresów prowadzących do fałszywych dokumentów to miejsca, gdzie właściciele już dawno zmarli lub lokale, które nie nadają się do zamieszkania. Co więcej, w systemie zostały wprowadzone całkowicie fikcyjne dane osobowe, w tym imiona, nazwiska, daty urodzenia oraz numery ubezpieczenia społecznego.

Sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna, gdyż skala przestępczości związanej z fałszywymi dokumentami rośnie. Strach przed mobilizacją i chęć ucieczki z Ukrainy stają się głównymi motywami dla wielu ludzi poszukujących nielegalnych sposobów na wyjazd. Czy Ukrainie uda się zatrzymać tę niebezpieczną siatkę przestępczą? Czas pokaże!