Rozpoczęcie pracy Hansi Flicka w FC Barcelonie zaskoczyło wszystkich. Kibice, nawet ci z zewnątrz, byli pod wrażeniem, jak szybko zespół zbudował przewagę w tabeli nad najgroźniejszymi rywalami. Do końca października wyglądało na to, że Barcelona nie ma sobie równych. Jednakże, rzeczywistość w listopadzie i grudniu okazała się brutalna.

Obecnie zespół dowodzony przez Flicka zajmuje ostatnie miejsce w tabeli La Liga, biorąc pod uwagę wyniki ostatnich pięciu meczów. Barcelona nie była w stanie wygrać nawet z Leganes, które jest jednym z najsłabszych zespołów w lidze. Kryzys w zespole stał się tak oczywisty, że media hiszpańskie zaczynają się zastanawiać, co Flick musi zrobić, aby przywrócić drużynę na właściwe tory w obliczu nadchodzącego intensywnego okresu rozgrywek.

Na początku stycznia FC Barcelona będzie miała do rozegrania mecze w lidze hiszpańskiej, Pucharze Króla, Superpucharze Hiszpanii i Lidze Mistrzów. Aby sprostać tym wyzwaniom, drużyna potrzebuje szerokiej kadry, jednak Flick nie ma możliwości liczyć na wielu jakościo- wych zmienników. Kwestia kontuzji Lamine Yamala jest poważnym problemem, pozostawiając zespół z ogromną luką w składzie.

Co gorsza, Katalończycy borykają się z poważnymi problemami finansowymi. W związku z tym klub nie może pozwolić sobie na znaczące transfery, co było widoczne latem, kiedy dokonano jedynie transferu Daniego Olmo, mimo większych potrzeb. Jak donosi kataloński „Sport”, także zimą nie możemy liczyć na nowe wzmocnienia w drużynie. Władze klubu postawiły na rejestrację Olmo i Pau Victora zamiast inwestować w nowych piłkarzy.

Flick zdaje się mieć nadzieję na wykorzystanie obecnych zawodników, nawet jeśli kilka tygodni temu mówiono o możliwości odejścia takich piłkarzy jak Eric Garcia, Pablo Torre czy Ansu Fati. Na tę chwilę Flick preferuje współpracę z nimi, a sami zawodnicy planują jakiekolwiek ruchy wykonać dopiero latem.

Sytuacja w FC Barcelonie staje się coraz bardziej napięta. Czy Hansi Flick zdoła wyprowadzić drużynę na prostą, czy też czeka nas kolejne rozczarowanie? Mistrzowie La Liga znajdują się w kryzysie i z każdą kolejką rośnie presja na zespół oraz jego trenera.