Wojciech Szczęsny, polski bramkarz, podpisał umowę z FC Barceloną na zastąpienie Marc-André ter Stegena, ale jak dotąd nie zadebiutował w drużynie. Obecnie młody wi bramkarz, Inaki Pena, pełni rolę numeru jeden, a Szczęsny pozostaje w oczekiwaniu na swoją szansę. Jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2025 roku, ale według hiszpańskich mediów plany na jego przedłużenie się nie rysują.

Kataloński dziennik "Sport" donosi, że dyrektor sportowy FC Barcelony, Deco, rozważa sprowadzenie nowego bramkarza światowej klasy z długofalowymi perspektywami. W kontekście powrotu ter Stegena oraz przedłużenia kontraktu z Inakim Peną, wydaje się, że klub nie planuje dalszej współpracy z Wojciechem Szczęsznym po upływie roku.

Obecnie w Barcelonie krąży kilka nazwisk młodych bramkarzy, a faworytem do przejęcia miejsca w składzie jest Lucas Chevalier z francuskiego Lille. Ten 22-letni talent, który właśnie otrzymał pierwsze powołanie do reprezentacji Francji, nie ukrywa, że jest gotowy na transfer do większego klubu. "Lille to bardzo duży klub, ale można pójść o krok dalej. Gra w większych klubach oznacza większą publiczność i większe wymagania" – stwierdził Chevalier, potwierdzając swoje ambicje.

Właściciele Lille prawdopodobnie oczekiwać będą około 25 milionów euro za swojego bramkarza, co w kontekście jego talentu wydaje się rozsądną kwotą. Barcelona dostrzega w nim potencjał na przyszłość i rozważa skupić się na jego pozyskaniu już latem 2025 roku. Niezależnie od losów Szczęsnego, przyszłość w Barcelonie rysuje się w jasnych barwach dla młodych bramkarzy – w tym przypadku Chevaliera.