Świat

Francuskie wojska żegnają Afrykę: Co czeka Sahel i Paryż?

2024-12-01

Autor: Magdalena

Francja, która wielokrotnie była krytykowana za swoją obecność w Afryce, teraz dokonuje dramatycznych zmian w swoim zaangażowaniu w tym regionie. Po zakończeniu operacji antyterrorystycznych, takich jak Serval, Barkhane i Takuba, Paryż ogłosił wycofanie swoich wojsk z Sahelu, co może prowadzić do jeszcze gorszego kryzysu w tym regionie. Mimo że Francja utrzymuje bazy w Senegalu i Wybrzeżu Kości Słoniowej, jej wpływy w Mali, Burkina Faso i Nigrze są już mocno ograniczone.

Sytuacja w Sahelu jest alarmująca: grupy terrorystyczne, w tym Al-Kaida oraz odłamy Państwa Islamskiego, kontrolują coraz większe obszary, a junty wojskowe w tych krajach walczą nie tylko z terroryzmem, ale także z wewnętrznymi kryzysami. Paryż, uznawany za głównego sojusznika w walce z terroryzmem, nie może już liczyć na stabilność w regionie. Wręcz przeciwnie: po zakończeniu współpracy z tymi krajami, pojawiają się obawy, że terroryści będą się szerzyć na większe obszary Afryki oraz Europy.

Czy Rosja zajmie miejsce Francji?

Rosja, która dążyła do zwiększenia swojego wpływu w regionie, staje przed problemami, które wydają się nie do pokonania. W Mali i innych krajach, gdzie zainwestowała, nie potrafi odnaleźć się w wojennej rzeczywistości. W międzyczasie, Francja próbuje odbudować swoje relacje z innymi krajami, w tym z Armenią.

Francja, a zamieszanie w relacjach z Senegalem

W Senegal, gdzie do tej pory francuskie wojska pełniły ważną rolę, relacje między prezydentem Mackiem Sall i Emmanuelem Macronem są napięte. Dakar, zyskując na niezależności, stawia opór francuskim wpływom, które postrzegane są jako spadek po kolonializmie. Mimo że obecność wojskowa Francji w tym kraju ma na celu zabezpieczenie przed terroryzmem, prezydent Sall wymaga redukcji francuskich baz.

W Wybrzeżu Kości Słoniowej sytuacja jest bardziej pozytywna. Francja i USA współpracują w organizowaniu wspólnych misji oraz przedłużają swoje bazy wojskowe, co może być kluczowe w kontekście strategii obronnej w regionie. W związku z przeniesieniem części wojsk z Nigru, Francja zdecyduje się na dalsze szkolenie lokalnych sił, zmniejszając jednak liczbę swoich wojsk w regionie.

Czad i inne wyzwania

Czad, choć pierwotnie miał być nowym bastionem francuskim w regionie, również boryka się z wyzwaniami. Współpraca z Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi oraz wpływy Rosji komplikuje sytuację. Obecność francuska będzie miała ograniczony zasięg, a umowy z Czad będą wygasać.

Z kolei Dżibuti, ważny punkt strategiczny w Rogu Afryki, nie planuje żadnych zmian w liczebności wojsk, co jest istotne ze względu na rosnącą niestabilność w regionie. Po ataku Hamasu na Izrael sytuacja w Libanie również skomplikowała plany Paryża.

Nowe podejście i potencjalne sojusze

Francja, mimo trudności, stara się na nowo zdefiniować swoją obecność w Afryce. Kluczowym elementem tej strategii jest współpraca szkoleniowa z lokalnymi armiami. Pierwszym znaczącym partnerem w tej nowej strategii będzie Benin, do którego już wysłano pojazdy opancerzone. Ponadto, Francja planuje wzmocnienie współpracy z WKS, gdzie powstanie centrum dronów.

Chociaż paryskie plany przewidują również nowe współprace z Gambią, wyzwania związane z bezpieczeństwem w regionie pozostają ogromne. Kluczowe dla przyszłości regionu będzie utrzymanie wpływów Francji oraz zbudowanie zaufania wśród lokalnych sojuszników.

Podsumowując, nie można mówić o ucieczce Francji z Afryki, lecz o transformacji współpracy, która ma na celu dostosowanie się do nowych realiów politycznych oraz zagrożeń. Francja, mimo znacznego wycofania wojsk, może nadal odegrać kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa i stabilności w regionie.