Kraj

Funkcjonariusze Służby Więziennej śpią podczas warty, doszło do dramatycznej ucieczki osadzonego!

2024-11-12

Autor: Magdalena

Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w szpitalu psychiatrycznym w Radecznicy, gdzie podczas pełnienia służby dwaj funkcjonariusze Służby Więziennej zostali oskarżeni o poważne niedopełnienie swoich obowiązków. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, Rafał Kawalec, poinformował, że funkcjonariusze spali na swoich stanowiskach, co doprowadziło do ucieczki niebezpiecznego osadzonego, Bartłomieja B., który miał na sumieniu m.in. zbrodnię zabójstwa.

Do incydentu doszło w nocy z 6 na 7 października. Z informacji ujawnionych przez śledczych wynika, że osadzony był nie tylko pozostawiony bez nadzoru, ale także miał swobodny dostęp do osób z zewnątrz. Tak rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa skłoniło prokuraturę do postawienia zarzutów funkcjonariuszom, którzy mogą zostać ukarani nawet do trzech lat pozbawienia wolności.

W związku z incydentem, obaj funkcjonariusze zostali zawieszeni, a wobec nich wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Przewiduje się, że konsekwencje dla kolejnych sześciu funkcjonariuszy mogą być równie surowe, co związane jest z brakiem reakcji na uchybienia w służbie.

Zabójstwo i niebezpieczny uciekinier

Bartłomiej B. był podejrzany o brutalne zabójstwo swojego ojca i brata, do którego doszło w lipcu w gminie Biłgoraj. Po odkryciu zwłok mężczyzn, osadzony przyznał się do winy, tłumacząc swoje czyny konfliktami rodzinnymi. Po ucieczce z ośrodka psychiatrycznego, przez 10 dni był na wolności, aż do momentu, kiedy policja zdołała go schwytać w pustostanie w Żarnowej. Podczas próby ucieczki chciał przekroczyć granicę ze Słowacją i udać się na południe Europy.

Obecnie Bartłomiej B. znajduje się w areszcie w Radomiu, a z uwagi na poważność zarzutów, grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Jednocześnie sytuacja w Służbie Więziennej budzi wiele pytań o system zabezpieczeń i nadzoru nad niebezpiecznymi przestępcami. Obserwatorzy zwracają uwagę, że incydent ten może mieć daleko idące konsekwencje dla polityki więziennej w Polsce.