Generał Dariusz Parylak, ekspert NATO, mówi wprost: przyszłość pola walki nie należy już tylko do dronów. Choć nie da się ukryć, że bezzałogowe maszyny zdobyły popularność podczas konfliktu w Ukrainie, istnieje wiele innych technologii, które szybko zyskują na znaczeniu.

Parylak zauważa, że historia militarnych innowacji często naznaczona jest nagłym przyrostem nowoczesnych środków walki w trakcie wielkich konfliktów. Zauważa, że większe wydarzenia wojenne zwykle prowadzą do inwencji, ale również do stagnacji rozwoju.

Od pałki po sztuczną inteligencję

Wojny zaczynają się tam, gdzie pojawia się nowa technologia walki. „Zrewolucjonizował to choćby telegraf, który umożliwił szybszą komunikację bez potrzeby stacjonowania kurierów na koniach” - mówi generał.

Parylak podkreśla, że zmiany w technologii militarnej są zwykle cykliczne. W czasie I wojny światowej to artyleria oraz lotnictwo zaczęły odgrywać kluczową rolę, a ich rozwój był hamowany później przez kolejne okresy stagnacji.

Z perspektywy II wojny światowej widzimy, jak nowoczesne technologie, takie jak wojska pancerne, odegrały kluczową rolę, a bomba atomowa zdefiniowała nową erę w militarnym odstraszaniu.

Generał Parylak zwraca uwagę, że rozwój technologii wojennej jest nieodłącznym elementem historii ludzkości, a przyszłość może przynieść jeszcze bardziej fascynujące innowacje, które zmienią oblicze konfliktów na całym świecie.