Grażyna Kulczyk, jedna z najbardziej znanych polskich przedsiębiorczyń, znalazła się w poważnych kłopotach finansowych w Słowacji. Jak informuje portal SME Index, Kulczyk znajduje się na czołowej pozycji w rankingu największych dłużników słowackiej administracji podatkowej, z zaległościami szacowanymi na astronomiczną kwotę 54 milionów euro.

Kłopoty zaczęły się, gdy Grażyna Kulczyk zarządzała spółką Stary Browar w Bratysławie w latach 2011-2018. Problemy podatkowe mają dotyczyć opodatkowania dochodów z tej działalności. Słowacka skarbówka uznała, że brak opodatkowania w przypadku dochodów, które Kulczyk uzyskała z udziałów w słowackiej spółce komandytowej w 2014 roku, jest niezgodny z prawem. Prawnicy Kulczyk twierdzą jednak, że są to kwestie sporne, które nie powinny obciążać ich klientki.

Jak zauważa Peter Vetrak, prawnik reprezentujący Kulczyk, wcześniejsze lata działalności na Słowacji nie wiązały się z problemami podatkowymi. W 2019 roku nastąpił jednak nagły zwrot sytuacji, kiedy to zaczęto naliczać zaległy podatek z 2014 roku.

Biuro prasowe Kulczyk informuje, że naliczony podatek został nałożony niezgodnie z prawem, a sprawa aktualnie rozpatrywana jest przez Naczelny Sąd Administracyjny w Słowacji. Dodatkowo pojawia się możliwość, że sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Prawnicy Kulczyk rozważają złożenie wniosku o wydanie orzeczenia prejudycjalnego, co mogłoby znacząco wpłynąć na dalszy przebieg postępowania.

To nie pierwszy raz, kiedy Grażyna Kulczyk doświadcza problemów finansowych. W przeszłości jej decyzje inwestycyjne budziły kontrowersje, a sama przedsiębiorczyni wielokrotnie zmagała się z krytyką. Ciekawe, jak ta sytuacja wpłynie na jej dalszą karierę w biznesie oraz reputację w oczach opinii publicznej. Czy potrafi wyjść z tego kryzysu obronną ręką? To pytanie z pewnością zadają sobie zarówno jej zwolennicy, jak i krytycy.