Tadeusz Chudecki, znany z popularnego serialu "Klan", osiągnął wiek emerytalny, ale nie planuje wstąpić na emeryturę. Po trudnych latach spędzonych bez finansowego wsparcia, aktor znów poczuł się jak na fali dzięki nowym rolom - niedawno zagrał w serialu "48 h. Zaginieni".

Kilka lat temu, Chudecki znalazł się w trudnej sytuacji finansowej, a jego sytuacja była na tyle dramatyczna, że niektórzy zaczęli go określać jako leń. "Nigdy nie twierdziłem, że umieram z głodu" - dodał w rozmowach z mediami, tłumacząc, że nie czekał na pomoc, lecz aktywnie szukał pracy.

W przeszłości aktor zdecydował się zainwestować wszystkie swoje oszczędności w obiecującą firmę. Niestety, jak się okazało, była to inwestycja, która przyniosła mu tylko straty. Chudecki zainwestował około 170 tysięcy złotych, jednak po pewnym czasie firma przestała z nim kontaktować się. Wzburzony sytuacją, żalił się reporterom Polsatu, że ciężko pracował całe życie, a teraz został oszukany.

Do tego dramatycznego zwrotu sytuacji doszło w okresie pandemii, kiedy to wiele sektorów, w tym artystyczny, stanęło w obliczu kryzysu. Chudecki od miesiąca był pozbawiony pracy, a jego sytuacja finansowa stała się jeszcze bardziej niepewna. "Byłem zwolniony z płacenia ZUS przez 3 miesiące, ale to chyba nie wystarczy, by przeżyć" - powiedział.

Na szczęście, po ustabilizowaniu się sytuacji, aktor zaczął otrzymywać wiele nowych propozycji i obecnie nie schodzi z planów filmowych. Jego kariera znów nabrała tempa, a on sam zapowiedział, że nie zamierza jeszcze przechodzić na emeryturę.

Brakuje mu jednak jednego - pociągnięcia do odpowiedzialności właścicieli firmy, która wyłudziła od niego pieniądze. Chudecki stwierdził, że chociaż obecnie cieszy się sukcesami zawodowymi, wciąż czuje się pokrzywdzony i chciałby, aby sprawiedliwość została wymierzona. Aktor walczy o to, aby historia, która dotknęła jego życie, nie spotkała innych artystów.

Zobacz materiał promocyjny partnera: Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i śledź najnowsze informacje z poranka w Polsacie.