Podczas emocjonującej dyskusji dotyczącej PZPN oraz PGE Narodowego, atmosfera w studio stała się naprawdę gorąca. Ostatnio na tym obiekcie odbył się Superpuchar Polski, w którym Jagiellonia Białystok pokonała Wisłę Kraków 1:0. Mecz jednak nie cieszył się dużą frekwencją, gdyż na trybunach zasiadło jedynie niespełna 11 tysięcy kibiców, co wzbudziło wiele kontrowersji dotyczących popularności piłki nożnej w Polsce.

W odpowiedzi na sytuację w PZPN, Tomasz Hajto wywołał zamieszanie, mówiąc "Wyrzuć Probierza!". Gdy próbował rozwinąć temat, prowadzący program, Bożydar Iwanow, postanowił go zatrzymać, co wzbudziło opór byłego reprezentanta Polski.

— Jeśli będziesz tak kończyć rozmowy, drugi raz wyjdę z programu — zapowiedział Hajto. Na szczęście, miał później okazję kontynuować swoją myśl na temat PGE Narodowego.

Jego deklaracja nie zrobiła jednak większego wrażenia na pozostałych uczestnikach studia. W tle słychać było komentarz Romana Koseckiego: — Nie strasz, nie strasz Tomek — zażartował.

Hajto nawiązał do swoją głośnej sytuacji sprzed kilku lat, kiedy zrezygnował z "Cafe Futbol" w kwietniu 2018 roku po niezbyt udanym starcie programu. Całe zajście miało miejsce zaledwie dziesięć minut po rozpoczęciu programu, a wówczas Iwanow tłumaczył, że "Tomka wezwały obowiązki i sprawy rodzinne, już do nas nie wróci".

Ostatnie wystąpienia Hajto w mediach wywołują wiele emocji i dyskusji wśród kibiców i ekspertów sportowych, a jego odważne wypowiedzi często odbijają się szerokim echem w środowisku piłkarskim. Czy jego zapowiedź rzeczywiście może spełnić się w tym programie? Jakie będą tego konsekwencje dla utrzymania atmosfery w studiu? Czas pokaże!