Iga Świątek ujawnia szczegóły. Szef POLADA Michał Rynkowski ostrzega: Ryzyko rośnie
2024-11-29
Autor: Agnieszka
Artur Gac, Interia: Od kilku godzin obserwuję intensywne reakcje związane z niedawnymi wydarzeniami dotyczącymi Igi Świątek. Ceniony dziennikarz i komentator tenisa, Tomasz Wolfke, zwraca uwagę, że bycie na czołowej pozycji, jak w przypadku Igi i Jannika Sinnera, może być korzystniejsze niż sytuacja Kamila Majchrzaka.
Michał Rynkowski, dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) mówi: - Oczywiście lepiej być pierwszym na liście najbogatszych ludzi według Forbesa niż być w trudnej sytuacji, ale to żart. Mówiąc już poważnie, nie ma tu takiej jednoznaczności. W przeszłości były przypadki uniewinnienia w tenisie, które nie dotyczyły takiego poziomu, jak Iga Świątek, ale wciąż dotyczyły dobrych zawodników. Przykład Marco Bortolottiego, włoskiego gracza, który został uniewinniony w sprawie stosowania clostebolu, a to ten sam steroid anaboliczno-androgenny, co u Jannika Sinnera. Nie chcę oceniać sytuacji Sinnera, ale w przypadku Igi należy pamiętać, że jeśli doprowadziło do nieświadomego stosowania dopingu, karałbym sportowca łagodniej.
Rynkowski zauważa, że czasami opinia publiczna domaga się kary, nie zagłębiając się w szczegóły sprawy. Często wystarczy samo słowo "doping", by kogoś skazać. Te sytuacje bywają skomplikowane i wymagają bardzo wnikliwego podejścia. Iga Świątek została oczyszczona z zarzutów o doping, co jest faktem. Niemniej, czy można z ręką na sercu stwierdzić, że każdy sportowiec, z niższych miejsc w rankingu, zdołałby osiągnąć ten sam wynik, mając na myśli symboliczne zawieszenie na miesiąc?
- Tak, o ile sportowiec dostarczyłby odpowiednie dowody w szybkim czasie. Musiałby przeprowadzić analizy laboratoryjne substancji, z którą był związany, i mieć opinie ekspertów. Jeśli zawodnik z niższych miejsc mógłby przejść tak skomplikowane dochodzenie na własny koszt, sprawy byłyby rozpatrywane tak samo. Problem polega na tym, że nie zawsze sportowiec wie, skąd pochodzi substancja. Jeżeli nie jest w stanie tego wykazać, jego obrona jest zbyt słaba. W momencie, gdy udowodni niewinność, kara może być złagodzona.
Michał Rynkowski: Iga Świątek została potraktowana łagodnie. Rzecz w tym, że wspomniana teza dotycząca finansowych i organizacyjnych możliwości Igi, daje jej szansę na obronę w krótkim czasie, aby udowodnić swoją niewinność.
- W przypadku Kamila Majchrzaka również przeprowadzono laboratoria, choć być może nieco dłużej, a wyniki było trudniej ustalić, ponieważ były różne substancje. Ostatecznym powodem była obecność suplementu diety, co stanowi dodatkowe ryzyko. Te sprawy wymagają bardzo dogodnych warunków do obrony.
Warto również wskazać na problem z suplementami. Często zawodnicy stosują ich wiele na raz, co zwiększa ryzyko wystąpienia pozytywnego wyniku. Pytanie, czy używanie tak dużej liczby suplementów jest uzasadnione, pozostaje otwarte. Z perspektywy zdrowotnej, taka praktyka może budzić wątpliwości i wymaga racjonalnego podejścia.
Z dokumentu wynika, że Iga zgłosiła 14 suplementów w formularzu kontroli antydopingowej. Dzisiejsze podejście do suplementacji wśród sportowców rodzi pytania o zdrowie i ryzyko korzystania z nadmiaru preparatów. Michał Rynkowski zauważa, że każdy sportowiec powinien przestrzegać zasad i brać odpowiedzialność za to, co przyjmuje.
Na koniec, Rynkowski odnosi się do standardowego stanowiska agencji WADA, podkreślając, że analiza decyzji ITIA to rutyna, a czy składają odwołanie, to kwestia, która jeszcze pozostaje otwarta. Czekamy także na reakcję Igą, chociaż wydaje się, że zaakceptowała ona miesiąc zawieszenia jako symboliczny wyraz kary.
Rozmawiał Artur Gac
Iga Świątek /ARTUR WIDAK / NurPhoto/AFP
Michał Rynkowski /AFP