Sport

Iga Świątek w emocjonującym półfinale z Mirrą Andriejewą w Indian Wells – Czas na rewanż!

2025-03-13

Autor: Michał

W tegorocznej edycji WTA 1000 w Indian Wells, polska tenisistka Iga Świątek dotarła do ćwierćfinału, gdzie stanęła naprzeciw Qinwen Zheng. Mimo, iż prowadziła 6-1 w bezpośrednich starciach, ostatni mecz z Chinką zakończył się jej porażką w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu. Iga z determinacją przystąpiła do rewanżu i wygrała pojedynek 6:3, 6:3, tym samym po raz czwarty z rzędu awansując do najlepszej „czwórki” BNP Paribas Open.

Teraz 23-letnia Świątek z niecierpliwością czekała na to, z kim przyjdzie jej zmierzyć się w półfinale kalifornijskich zmagań. Rywalkę miały wyłonić zmagania Mirry Andriejewa i Eliny Switoliny. Rosjanka, 17-latka, była faworytką, mając na swoim koncie serię dziewięciu zwycięstw z rzędu, w tym tytuł WTA 1000 w Dubaju. W Indian Wells Andriejewa pokonywała rywalki w niezwykle efektownym stylu, w tym Clarę Tauson (6:3, 6:0) oraz Jelenę Rybakinę (6:1, 6:2). Ukrainka Elina Switolina również świetnie spisywała się przed tym meczem, eliminując takie zawodniczki jak Jessica Pegula i Danielle Collins, co zapowiadało pasjonującą rywalizację.

Mecz rozpoczął się doskonałym serwisem Switoliny, a w pierwszych rotacjach obie zawodniczki pewnie utrzymywały swoje podania. W czwartym gemie Ukraina miała dwie okazje na prowadzenie 3:1, jednak Rosjanka zdołała wyjść z opresji, kończąc na 2:2. Po kilku minutach wymian zawodniczki nadal kontrolowały swoje gemy serwisowe, aż do jedenastego gema, gdzie Andriejewa w końcu doczekała się break pointu, wykorzystując swoją trzecią szansę, a set zakończył się wynikiem 7:5 na korzyść Mirry.

W drugim secie Andriejewa próbowała kontynuować dobrą passę, zdobywając break point już na samym początku. Choć Switolina zdołała wrócić do gry, to Andriejewa szybko złapała rytm, prowadząc do 3:1. Mimo wysiłków Ukrainki, która walczyła o powrót do gry, Andriejewa wykorzystała dwa błędy serwisowe Switoliny, zdobywając przewagę i utrzymując ją do końca. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 7:5, 6:3 dla Mirry Andriejewy, co oznaczało jej dziesiąte zwycięstwo z rzędu.

Teraz przed Igą Świątek stanowi się kolejna okazja do rewanżu. W przeszłości przegrała z Andriejewą w Dubaju 6:3, 6:3, ale po udanym pojedynku z Zheng czeka ją nowe starcie. Spotkanie o finał zaplanowano w nocy z piątku na sobotę, z możliwością emocjonującego widowiska już po godzinie 00:00 czasu polskiego. Fani liczą na to, że Iga ponownie pokaże swoją klasę na korcie i wyrówna rachunki z utalentowaną Rosjanką.