Świat

Iran skutecznie omija sankcje i sprzedaje ropę - USA w stanie bezradności

2024-10-07

Autor: Agnieszka

Irańskie tankowce zaczęły "znikać" z terminala naftowego na wyspie Chark, co zostało ujawnione przez stację CNBC na podstawie analizy zdjęć satelitarnych. Terminal na Chark obsługuje aż 90% irańskiego eksportu ropy, a Iran obawia się, że Izrael może zaatakować kluczową infrastrukturę swojego przemysłu naftowego.

Przed 2018 rokiem Iran eksportował nawet 2 miliony baryłek ropy dziennie, ale po nałożeniu sankcji przez administrację Donalda Trumpa, spadł do zaledwie 300 tysięcy baryłek w 2019 roku. Mimo to, Iran zdołał ponownie zwiększyć swoje wydobycie i sprzedaż, osiągając 1,3 miliona baryłek dziennie w 2023 roku, a w pierwszym kwartale 2024 szacuje się, że będzie to już 1,5 miliona.

Jak to możliwe, skoro sankcje wciąż obowiązują? Irański minister ds. eksportu paliw, Dżawadż Owji, twierdzi, że Iran sprzedaje ropę do 17 krajów, w tym do państw europejskich.

Największym odbiorcą irańskiej ropy są Chiny, które biorą około 90% tej ropy, co stanowi 10-15% ich całkowitego importu. USA mogą wywierać presję na swoich sojuszników, ale mają ograniczone możliwości wpływania na rynki azjatyckie, zwłaszcza na Chiny. Chińskie władze odrzucają amerykańskie sankcje, pozwalając na swobodny zakup irańskiej ropy.

Co więcej, świeżo zakupiona irańska ropa jest często przemycana do Europy. Dzięki zastosowaniu mechanizmu omijania sankcji, irańska ropa staje się atrakcyjna cenowo, gdyż Iran oferuje zniżki sięgające średnio 20 dolarów za baryłkę, podczas gdy cena rynkowa to około 80 dolarów.

Kraje, takie jak Syria, również korzystają z tej sytuacji, maskując swoje źródła importu ropy, by nie narazić się na negatywne reakcje Stanów Zjednoczonych. Przykłady transferów ropy obejmują tankowce, które odbierają ładunek z irańskich jednostek i przemycają go pod fałszywymi deklaracjami w portach takich jak Oman czy w Europie. Włoski serwis Decode 39 analizował przypadek tankowca ARC 1, który z Malezji dostarczył ładunek irańskiej ropy do Chorwacji i Włoch.

Eksperci zauważają, że takie praktyki omijania sankcji są powszechne na świecie i stosowane także przez inne kraje. Dr Łukasz Gołota z Uniwersytetu Warszawskiego zwraca uwagę na to, że jeśli jedno państwo nakłada sankcje na drugie, to często dochodzi do zakłamywania pochodzenia towarów, co dotyczy nie tylko Iranu.

W kontekście polityki Stanów Zjednoczonych, analityk Gregory Brew z Eurasia Group przypuszcza, że bardziej agresywne egzekwowanie sankcji mogłoby spowodować niestabilność na rynkach oraz reakcję ze strony Iranu i Chin. W sytuacji, kiedy Iran może zaspokoić globalne potrzeby na ropę, ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie wciąż pozostaje aktualne.

Pojawiają się obawy, że w przypadku izraelskich działań zbrojnych, Iran mógłby zablokować cieśninę Ormuz, przez którą przepływa około 20% światowej podaży ropy. Taka sytuacja mogłaby mieć katastrofalne skutki dla światowych rynków naftowych, a USA zdają się być bezradne wobec tej strategii Iranu.

Jak sytuacja się rozwinie? Czy światowe rynki są gotowe na możliwe "trzęsienie ziemi" w obliczu zawirowań w regionie? Te pytania pozostają otwarte, a przyszłość irańskiego eksportu ropy obfituje w niewiadome.