Jacek Borkowski, znany polski aktor, jest w związku z Jolantą, swoją czwartą żoną. Pomimo wyznań o miłości, para miała przechodzić kryzys, który był na tyle poważny, że Jolanta rzekomo zamieszkała nawet u swojej córki. Na szczęście udało im się naprawić swoje małżeństwo, o czym świadczą ostatnie wypowiedzi Jolanty.

W tajemnicy odkryła, że Jacek ma pewne nietypowe hobby, które można by określić mianem "uzależnienia". Oboje mieszkają razem w Radzyminie i spędzają wspólnie wiele czasu, co pozwoliło im lepiej poznać swoje mocne i słabe strony. Jak wyznała Jolanta w rozmowie z portalem ShowNews.pl, zauważyła, że jej mąż ma szczególne zamiłowanie do zegarków. - Już od pierwszych dni zauważyłam różne pudełka po zegarkach. Jacek kupował dziesiątki egzemplarzy, niektóre z nich były przeznaczone do czyszczenia, inne do wymiany bransoletki. Co niedzielę odwiedzał giełdę staroci na warszawskim Kole, gdzie ma przyjaciół wśród sprzedawców - opowiadała.

Jacek posiada imponującą kolekcję zegarków, z której jest bardzo dumny. Jolanta stwierdziła, że to "uzależnienie" wcale jej nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, traktuje to jako pasję. - Lubię ludzi z pasją. Jacek przez całe swoje życie coś kolekcjonował: kobiety, samochody, a teraz zegarki. Przynajmniej mam pewność, że to hobby nie jest tanie. Zegarki są w różnych przedziałach cenowych, a ich naprawa także kosztuje, czasami nawet wymiana szkiełka - dodała z uśmiechem.

Borkowski odniósł się również do kryzysu w ich związku, zdradzając, że małżeństwo w ciągu ostatnich miesięcy przeszło niełatwe chwile. Wspólnie doszli do wniosku, że otwartość w relacji oraz wspólne pasje mogą umocnić ich związek.

Czy to zaskakujące wyznanie Jacka i Jolanty sprawi, że będą musieli bardziej uważać na swoje wspólne życie? Jak widać, miłość przez pasje może naprawdę zdziałać cuda!