Rosyjskie firmy naftowe coraz częściej sięgają po różne formy kryptowalut, w tym bitcoiny (BTC), ethery (ETH) oraz stablecoiny, które są powiązane z stabilnymi aktywami, takimi jak amerykański dolar czy złoto. Taka strategia zyskuje na znaczeniu w obliczu sankcji gospodarczych, które dotykają Rosję.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Reuters, cyfrowe przelewy dla jednej z rosyjskich firm naftowych mogą wynosić nawet kilkadziesiąt milionów dolarów miesięcznie. Nowy model płatności, w którym chiński nabywca rosyjskiej ropy płaci pośrednikowi w juanach, a następnie są one wymieniane na kryptowalutę, stał się powszechny. Po przelaniu kryptowaluty do rosyjskiej firmy, ta wymienia ją z powrotem na ruble, co umożliwia Polsce i innym krajom oduczenie się od dolarów w handlu.

Tymczasem rosyjski bank centralny nie skomentował jeszcze tej nowej praktyki, choć w ubiegłym roku przyznał, że opóźnienia w płatnościach z powodu sankcji stały się poważnym wyzwaniem dla rosyjskiej gospodarki. Eksperci zwracają uwagę, że nawet jeśli sankcje zostaną zniesione, kryptowaluty mogą pozostać narzędziem w transakcjach związanych z handlem ropą, co pozwala na ich szybsze i bardziej bezpieczne przeprowadzanie.

Warto podkreślić, że używanie kryptowalut w handlu ropą ma swoje konsekwencje, a ich rosnąca popularność przyciąga uwagę regulatorów na całym świecie. Oczywiście, ta innowacyjna metoda może nie tylko pomóc w obejściu istniejących ograniczeń, ale również otworzyć nowe możliwości dla rosyjskiej gospodarki w obliczu trudności związanych z międzynarodowymi sankcjami. Co więcej, wiele krajów zaczęło badać potencjał kryptowalut w zglobalizowanej gospodarce, co może wpłynąć na stabilność tradycyjnych systemów finansowych na całym świecie.