Świat

Janja Lula da Silva: "Elonie Musku, pie**l się!"

2024-11-17

Autor: Ewa

Brazylia będzie gospodarzem szczytu G20, który odbędzie się w dniach 18-19 listopada. Główne tematy prezydencji Brazylii to walka z wykluczeniem społecznym, głodem i biedą, zrównoważony rozwój oraz transformacja energetyczna. Hasłem przewodnim tego wydarzenia jest: "Budowanie sprawiedliwego świata i zrównoważonej planety".

W trakcie ceremonii inauguracyjnej przed szczytem w Rio de Janeiro, Janja Lula da Silva, żona prezydenta Brazylii, Luiza Inácio Luli da Silva, poruszyła kwestię regulacji mediów społecznościowych w celu zwalczania dezinformacji. W momencie, gdy jej wystąpienie było przerywane dźwiękiem syreny okrętowej, Janja rzuciła kontrowersyjne zdanie w kierunku Elona Muska: „Myślę, że to ty, Elon Musk. Nie boję się ciebie, pie*** się, Elonie Musku.”

Wśród zgromadzonych rozległy się brawa, a Musk odpowiedział na te słowa poprzez Twittera, komentując: „Przegrają następne wybory”.

Relacje między rządem Brazylii a Elonem Muskiem były napięte od dłuższego czasu. Sąd Najwyższy Brazylii nakazał zamknięcie i blokadę platformy X (dawniej Twitter) w Brazylii z powodu braku wdrożenia wymagań dotyczących utworzenia oficjalnego przedstawicielstwa kraju, co ostatecznie zostało spełnione po zapłaceniu grzywny, a dostęp do platformy został przywrócony na początku października.

Warto dodać, że Elon Musk, oprócz kontrowersji związanych z mediami społecznościowymi, aktywnie angażuje się w politykę amerykańską, wspierając różne kampanie wyborcze. W ostatnich dniach ogłoszono, że Donald Trump planuje mianować Muska na szefa nowego Departamentu Wydajności Państwa (DOGE) po powrocie do władzy. To zapewne wpłynie na sposób postrzegania Muska w międzynarodowym kontekście politycznym.

Musk nie boi się także wyrażać swoich poglądów na inne tematy, co ostatnio pokazał, śmiejąc się z oświadczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na temat suwerenności Ukrainy. Stwierdził, że „jego poczucie humoru jest niesamowite”, co pokazuje, że konflikt w mediach społecznościowych może mieć daleko idące konsekwencje nie tylko dla relacji między firmami a rządami, ale także dla politycznej atmosfery na całym świecie.