Justyna Gradek, znana z zamiłowania do operacji plastycznych, niedawno ogłosiła, że zdecydowała się na kolejną liposukcję oraz usunięcie implantów z piersi. Choć na zmniejszenie biustu będzie musiała poczekać, obecnie przebywa w Istambule, gdzie przeszła zabieg odsysania tłuszczu.

Swoimi doświadczeniami dzieli się na Instagramie, zachęcając swoich fanów do zadawania pytań na temat operacji.

Justyna ujawniła, że podczas liposukcji pobrano tłuszcz z wewnętrznych stron ud, pleców oraz brzucha. W sumie odessano 1900 ml, z czego około 690 ml najlepszego jakościowo tłuszczu zostało przetransferowane na boki pośladków, aby uzyskać naturalny efekt i pięknie podkreślić proporcje sylwetki.

Celebrytka przyznała, że jej operacja była bardziej skomplikowana niż zazwyczaj. Wcześniej przeszła już liposukcję, po której borykała się z powikłaniami, takimi jak przypalenie tkanki oraz liczne zrosty.

„Moja operacja trwała prawie 6 godzin, ale jestem przekonana, że podjęłam dobrą decyzję” – relacjonowała.

Justyna zdradziła także, że planuje kolejną operację usuwania implantów w tej samej klinice, aczkolwiek będzie musiała na to poczekać. „Prawdopodobnie poczekam nawet rok przed podjęciem decyzji o zmniejszaniu piersi, chcąc najpierw nacieszyć się efektami tej operacji. Zmniejszanie biustu to trudna procedura, wymagająca odpowiedniego przygotowania zarówno fizycznego, jak i emocjonalnego” – dodała.

Fani mogą się więc spodziewać, że Justyna podzieli się z nimi swoimi odczuciami i efektami obu zabiegów w nadchodzących miesiącach. Czy czekacie na jej postępy?