Kinga Rusin, znana dziennikarka i miłośniczka koni, niedawno podzieliła się emocjonującymi wieściami ze swoimi fanami. Zdecydowała się na wyjątkowe wyzwanie: ukończenie szkolenia z ujeżdżenia pod czujnym okiem Joaquina Legarre, byłego reprezentanta Hiszpanii oraz uznanego trenera i sędziego międzynarodowego.

W swoim poście Rusin zdradziła, że po długim czasie przygotowań i braku regularnych treningów, w końcu spełnia swoje marzenie: "Mam to! Jeszcze dwa treningi i zakończę etiudę master class z ujeżdżenia. Marzyłam o tym od lat, aby szlifować swoje umiejętności jeździeckie w ojczyźnie andaluzyjskich koni."

Dziennikarka zamieściła też wzruszające zdjęcie z przeszłości, na którym w białej sukni z gracją ujeżdża konia. Wyraża dumę z faktu, że hiszpańscy instruktorzy dostrzegli jej umiejętności, które, jak sama przyznaje, były nieco zapomniane. "Czuję się jak w domu, trenując na grand prix ogierze, który przypomina mi mojego ukochanego Eolo," dodała Rusin.

Ujeżdżenie to dla Kingi nie tylko pasja, ale także forma terapii. "W przeszłości jeździectwo było moim sposobem na radzenie sobie z codziennymi trudnościami. Kontakt z koniem to nie tylko nauka cierpliwości, lecz także źródło ogromnej energii i wsparcia emocjonalnego. Każde głaskanie konia uwalnia endorfiny, co znacznie poprawia nastrój" - mówi.

Reakcje fanów na jej osiągnięcia są pozytywne. Zarówno znane osobistości, jak Anita Werner czy Karolina Ferenstein-Kraśko, jak i zwykli obserwatorzy, nie szczędzą gratulacji i komplementów. Wszyscy wyrażają podziw dla determinacji Rusin oraz jej miłości do koni.

Czy Kinga Rusin zrealizuje swoje marzenia o karierze jeździeckiej? Czas pokaże! Ale jedno jest pewne: jej zaangażowanie i pasja do koni inspirują zarówno fanów, jak i koleżanki z branży.