Kompromitacja Polski na arenie międzynarodowej! Impreza odwołana, co dalej z obiektem w Zakopanem?
2025-04-07
Autor: Andrzej
Zakopane, polska stolica sportów zimowych, miało stać się gospodarzem nowego obiektu dla łyżwiarzy szybkich pod koniec 2023 roku. Niestety, z powodu konfliktów pomiędzy wykonawcą a podwykonawcami oraz drastycznego wzrostu kosztów budowy (z 90 na 117 milionów złotych), otwarcie obiektu stoi pod znakiem zapytania. Obecnie nie wiadomo, kiedy odbędzie się długo oczekiwane uroczyste otwarcie. Warunki narzucone przez międzynarodową federację ISU nie pozwalają na zakończenie prac do września, co stanowi poważny cios dla polskiego sportu.
- Niestety mogę potwierdzić, że organizacja zawodów Pucharu Świata została nam odebrana. Na szczęście udało się uratować mistrzostwa Europy, które wyjątkowo przeniesiono do Tomaszowa Mazowieckiego. Zostaliśmy ukarani za brak informacji i niepokojący postęp prac na budowie w Zakopanem - mówi Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Obiekt jest praktycznie ukończony, jednak prace zostały wstrzymane i obecnie sprawą zajmują się prawnicy. Pracują nad ugodą, a dopiero po niej możliwe będzie wznowienie budowy.
ZOBACZ WIDEO: 41 lat na karku, ale nadal to ma! Tego gola trzeba zobaczyć
Międzynarodowa federacja wykazała niebywałą cierpliwość, jednak ostatecznie podjęła drastyczne działania. Polska może napotkać poważne trudności w ubieganiu się o organizację podobnych imprez w przyszłości, co podważa wiarygodność kraju jako organizatora.
- To dla nas ogromny cios i problem wizerunkowy, ponieważ znów musimy się tłumaczyć za kwestie, które nie są z naszej winy. Rok temu udało się przekonać federację do przeniesienia kilku imprez do Tomaszowa Mazowieckiego, lecz tym razem władze międzynarodowe, delikatnie mówiąc, nie były zadowolone z naszego wniosku - dodaje Tataruch.
Polscy łyżwiarze szybkobiegowi, pomimo znakomitego sezonu, czują, że sytuacja z budową obiektu w Zakopanem kładzie cień na ich dyscyplinę. Młodzi zawodnicy muszą korzystać z zagranicznych obiektów w Inzell i Heerenveen, a ten w Tomaszowie Mazowieckim okazuje się niewystarczający z uwagi na rosnącą liczbę reprezentantów w sportach zimowych.
- Cała sytuacja jest dla mnie niepojęta. Mówimy o prawie dwuletnim opóźnieniu w budowie niezbędnego obiektu dla naszej dyscypliny. To będzie miało także duże znaczenie w kontekście igrzysk olimpijskich, bo właśnie w Zakopanem planowano przeprowadzenie prób przedolimpijskich - komentuje Zbigniew Bródka, mistrz olimpijski z Soczi.
- Jeszcze gdy trenowaliśmy razem, trener Dariusz Stanuch obiecał żonie, że to ostatni wyjazd na zagraniczne zgrupowanie. Od tego czasu minęło sporo czasu, a on wciąż musi wyjeżdżać po Europie - dodaje.
Jak widać sytuacja w Zakopanem stała się poważnym problemem nie tylko dla łyżwiarzy, ale również dla przyszłości sportów zimowych w Polsce. To ostrzeżenie, że brak działań może negatywnie odbić się na kolejnych wydarzeniach sportowych.