Temat wspólnego spania z dziećmi wzbudza wiele emocji i kontrowersji, zarówno wśród rodziców jak i specjalistów. W Polsce, dyskusje na temat rodzicielstwa wciąż są gorące, a wybór dzielenia łóżka z dzieckiem często staje się przedmiotem krytyki.

Magdalena, matka 11-letniego syna, na własnej skórze doświadczyła ostrych reakcji. "Gdy opowiedziałam innym matkom, że mój syn wciąż śpi z nami, spotkałam się z falą hejtu. Zaskoczyło mnie to, że wiele z nich oceniało moją decyzję, nie znając naszej sytuacji" - mówi.

W sytuacji, gdy mąż Magdaleny pracuje zagranicą, ich syn przyzwyczaił się do wspólnego spania, co dla nich obojga jest komfortowe. "Kiedy mąż jest w domu, syn śpi u siebie, ale gdy jesteśmy tylko we dwoje, czujemy się lepiej spędzając noce razem" - dodaje. Magdalena wskazuje też, że wiele rodzin w różnych krajach praktykuje wspólne spanie, co w jej opinii nie powinno być traktowane jako coś złego.

Wspólne spanie, choć może wydawać się kontrowersyjne, jest popularne w wielu kulturach. Dr Monika Suchowierska-Stephany z Uniwersytetu SWPS tłumaczy, że w krajach takich jak Indie, Wietnam czy Mongolia, całe rodziny często śpią razem, a nawet w Stanach Zjednoczonych ten zwyczaj dotyczy około 40% rodzin.

Jednak specjalistka podkreśla, że rodzice powinni być świadomi możliwych zagrożeń. Amerykańskie Towarzystwo Pediatryczne zaleca, aby niemowlęta nie spały w tym samym łóżku co rodzice, aby zminimalizować ryzyko SIDS (zespół nagłej śmierci łóżeczkowej). Z drugiej strony, wspólne spanie może mieć też swoje zalety, takie jak lepsza synchronizacja snu matki i dziecka oraz zmniejszenie poziomu stresu u dziecka.

Jednak, co najważniejsze, decyzja o wspólnym spaniu powinna być przemyślana i dostosowana do potrzeb rodziny. Z biegiem lat dzieci często same podejmują decyzję o przejściu do własnego łóżka, co daje rodzicom szansę na odpowiednie dostosowanie ich strategii wychowawczej. Warto zauważyć, że niezależnie od wyboru, najważniejsze jest zapewnienie miłości i bezpieczeństwa w domu, co jest kluczem do zdrowego rozwoju dzieci.