Kryzys w turystyce: polski transport w tarapatach!
2024-12-02
Autor: Andrzej
Polska branża transportowa, niedawno uznawana za "drugą siłę w Europie", stoi przed nieprzewidywalnymi wyzwaniami. Sytuacja staje się coraz bardziej niepokojąca w związku z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności, które są wynikiem inflacji oraz zmieniających się przepisów unijnych. Zawirowania gospodarcze w Niemczech, naszym głównym partnerze handlowym, tylko pogarszają sytuację.
Niemcy zaciskają pasa – czy polski transport przetrwa kryzys?
Dane wskazują, że aż 27% polskiego eksportu trafia do Niemiec, co czyni je kluczowym rynkiem dla polskich przewoźników. Niestety, w III kwartale 2024 roku odnotowano drastyczny spadek przewozów w kierunku zachodnim, co prowadzi do obaw o przyszłość wielu firm transportowych.
Czarna prognoza dla branży – fala upadłości już nadchodzi!
Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, ostrzega, że obecny kryzys może doprowadzić do falowej upadłości w polskim transporcie. Na podstawie danych z Krajowego Rejestru Długów, zadłużenie sektora transportowo-logistycznego już przekroczyło 1,4 miliarda złotych. W przypadku firm zajmujących się transportem drogowym, zadłużenie wynosi ponad 2 miliardy złotych. Coraz więcej przedsiębiorstw planuje redukcję etatów w obliczu rosnących strat.
Niedobór kierowców – czy to będzie zwiastun katastrofy?
W trudnej sytuacji finansowej polski transport zadaje sobie pytanie o brak kierowców. Szacuje się, że zapotrzebowanie na kierowców z kategoriami C i C+E może sięgać nawet 150 tysięcy! To wyraźny sygnał, że sytuacja na rynku pracy w branży transportowej wymaga natychmiastowych rozwiązań.
Problemy pogłębiają nowe regulacje!
Dodatkowo, w obliczu nadchodzących zmian, od 1 listopada 2024 roku zostaną wprowadzone kolejne płatne odcinki dróg, co obciąży przewoźników jeszcze bardziej. Wzrastające opłaty w Niemczech, Austrii i Czechach również nie pozostają obojętne dla polskich dostawców.
Rząd nie pozostaje bierny – zbyt małe działania?
Rząd podjął kroki mające na celu wsparcie polskich przewoźników, w tym przyspieszenie wprowadzenia obowiązku rejestracji w systemie SENT. Mimo to, wielu ekspertów uważa, że te kroki są niewystarczające, aby przeciwdziałać nieuczciwej konkurencji oraz praktykom, które mogą zagrażać rodzimemu rynkowi. Wzrost kontroli nad przewoźnikami z państw trzecich jest zdecydowanie potrzebny, jednak na dłuższą metę niezbędne będą bardziej kompleksowe rozwiązania.
Czy polski transport ma jeszcze szansę na odbudowę?
Patrząc na obecną sytuację, kluczowe będzie podjęcie działań mających na celu stabilizację rynku i wsparcie przewoźników w tym trudnym czasie. Branża transportowa w Polsce nie może być pozostawiona sama sobie, jeżeli chcemy, aby dalej była konkurencyjna na europejskim rynku.