Magda Gessler, najsłynniejsza restauratorka w Polsce, kontynuuje swoje gastronomiczne rewolucje, pomagając lokalom, które zmagają się z problemami. W programie "Kuchenne rewolucje" widzowie śledzą jej metamorfozy, które zazwyczaj kończą się sukcesem.

Ostatnio Książku, popularny youtuber, obejrzał premierowy odcinek nowego sezonu tego programu i postanowił odwiedzić pizzerię, w której Magda Gessler przeprowadziła swoją rewolucję. Podczas degustacji pizzy zauważył, że Gessler wydaje się krytykować lokal, mówiąc, że "śmierdzi ciuchcią" i sugerując, że ceny dań są za niskie.

"W sumie to smaczne, ale czemu tak tanio? Rozumiesz?" – zapytał swojego przyjaciela Wojka, który również brał udział w tym kulinarnym przedsięwzięciu.

Czego jeszcze dowiedzieliśmy się z nagrania zatytułowanego "Pizza Magdy Gessler, czyli coś mi tu śmierdzi"?

Podczas wizyty w pizzerii, na stół panów trafiła nietypowa pizza według przepisu Gessler, kosztująca 49 złotych. Pizza była na bazie konfitury z cebuli w czerwonym winie, smażonych wątróbek gęsich, mozzarelli i świeżej czerwonej cebuli. Książku pochwalił ciasto, ale wątróbka mu nie podeszła.

"Chętnie bym sobie tę wątróbkę wydłubał i zjadł na surowo. Psuje mi radość z pizzy, mówię szczerze" – stwierdził z lekkim zniechęceniem. "Na wątróbkę to ludzie idą do baru mlecznego. To danie mało kto lubi" – dodał Wojek.

Pomimo kontrowersyjnych składników, youtuber uznał hawajską pizzę za najsmaczniejszą (38 zł). Magda Gessler wcześniej reagowała na nią negatywnie, ale na to Książku zareagował: "Dobrze, że ją tutaj zostawiliście. Trzeba walczyć o swoje!". Wojek potwierdził jego słowa, dodając, że to naprawdę dobra pizza.

Warto również zwrócić uwagę na inne dania, które zdobyły uznanie wśród gości – szarlotkę za 19 zł oraz zupę-krem z serem gorgonzola za 28 zł. Te deser oraz zupa również wywołały zachwyt wśród Książka i Wojka, pokazując, że lokal, mimo krytyki, potrafi zaskoczyć pozytywnie. Co jeszcze skrywała pizzeria Magdy Gessler? Sprawdźcie sami!