Joan Laporta, prezydent FC Barcelony, odniósł się do kontrowersyjnej sytuacji związanej z rejestracją Paua Vícora i Daniego Olmo. Podkreślił, że obie rejestracje zostały przeprowadzone zgodnie z regulacjami, a klub spełnił wszystkie wymogi stawiane przez La Ligę oraz federacje.

Laporta ujawnił, że Hans-Dieter Flick, trener Bayernu Monachium, wyraził zaniepokojenie przed meczem z Atlético Madryt, po ujawnieniu informacji o cofnięciu 100 milionów euro w ramach Finansowego Fair Play. Prezydent klubu zauważył, że te informacje mogły mieć na celu destabilizację drużyny, co wpłynęło na samopoczucie piłkarzy i sztabu szkoleniowego. "Może to wprowadzić zamieszanie, ale wczoraj pokazaliśmy naszą siłę na boisku", dodał Laporta.

Laporta przyznał, że batalia, którą toczą drużyny takie jak Barcelona, nie jest jedynie sportowa, ale również instytucjonalna. "W Barcelonie zmagamy się nie tylko ze sportowymi przeciwnikami, ale również z wieloma przeciwnościami losu ze strony organizacji i władz. To staje się codziennością".

W obliczu trudności, prezydent wyraził wdzięczność wobec fundacji klubowej, która, jak zauważył, odgrywa kluczową rolę w najtrudniejszych momentach. "Kiedy myślę o pracy fundacji, o tym, co robi dla społeczności i jak wspiera potrzebujących, czuję, jak moja energia wzrasta. To przypomina mi, że walka o nasze wartości i tożsamość jest tego warta".

Na zakończenie Laporta dodał, że będziemy kontynuować walkę, niezależnie od wyzwań, które stoją przed klubem. "Fundacja napędza nas do działania i przywraca wiarę w to, kim jesteśmy jako klub. Nie pozwolimy, by przegrane na boisku były decydujące. Nasza siła tkwi nie tylko w drużynie, ale również w społeczności, którą tworzymy".