Sport

Leon Madsen szczerze o decyzji FIM: "To wstyd, że o tytuł nie walczą najlepsi"

2024-10-08

Autor: Katarzyna

W przyszłym roku Dania będzie miała dwóch reprezentantów w prestiżowym cyklu Speedway Grand Prix. Anders Thomsen wywalczył sobie powrót do mistrzostw świata przez turniej GP Challenge, a Mikkel Michelsen otrzymał stałą "dziką kartę" na sezon 2025. Michelsen, niestety, musiał w tym roku zmagać się z kontuzjami, które uniemożliwiły mu walkę o medal w ostatnich zawodach.

Z kolei Leon Madsen, dwukrotny wicemistrz świata, straci szansę rywalizacji w cyklu w sezonie 2025 z powodu urazu, który wykluczył go z jednej rundy SGP. Ostatecznie zakończył rywalizację na dziewiątej pozycji. Przy utrzymaniu w mistrzostwach na kolejny rok, miejsce w czołowej szóstce jest kluczowe.

- Jestem smutny i rozczarowany, że nie otrzymałem wsparcia, biorąc pod uwagę moje osiągnięcia z ostatnich lat. Regularnie prezentowałem wysoki i stabilny poziom. Udowodniłem, że należę do najlepszych - powiedział Madsen w rozmowie z lokalnym serwisem dr.dk.

Od 2019 roku 36-letni Madsen regularnie startował w SGP. Jego brak miejsca w czołowej szóstce tłumaczy m.in. trudnościami w życiu osobistym, które negatywnie wpłynęły na jego formę sportową. - Nie wypadłem z cyklu, bo nie potrafię jeździć na żużlu. W rankingu najlepszych zawodników PGE Ekstraligi zajmuję drugie miejsce, tuż za mistrzem świata. Uważam, że to wstyd dla tego sportu, że o tytuł mistrza świata nie walczą najlepsi - dodał reprezentant Danii.

Madsen staje obecnie przed poważnym wyzwaniem, tocząc spór prawny z byłą partnerką, który dotyczy opieki nad ich wspólnymi dziećmi. Jego partnerka, Polka, wróciła do kraju, co znacznie ograniczyło jego możliwości kontaktu z córkami.

- Przeszedłem przez bardzo trudny okres. Nie widziałem moich dzieci przez ponad pięć miesięcy. Mimo to, walczyłem z całych sił i kontynuowałem starty na żużlu, wierząc, że wszystko się ułoży - powiedział duński żużlowiec.

- Moje córki są dla mnie wszystkim. W Polsce toczy się obecnie sprawa o ich ekstradycję i mam nadzieję, że zakończy się pomyślnie. W przyszłym roku wszystko powinno być już jasne, a ja wrócę na poziom, który prezentowałem w ostatnich sezonach - dodał Madsen.