Maciej Maleńczuk, znany polski muzyk, w swoich szczerych wywiadach nie boi się poruszać trudnych tematów. Jego pierwszą największą miłością była mama, co sam wyznał w rozmowie z "Vivą!". Muzyk, który przeszedł przez wiele burzliwych związków, zwrócił uwagę na swoje skomplikowane relacje z kobietami.

Zanim w jego życiu pojawiła się Ewa, Maciej miał już na koncie kilka związków. Po jednym z nich, z Basią, w 1983 roku, na świat przyszła jego córka Zuzanna. Muzyk przyznał, że nie był świadomy ciąży byłej partnerki, co doprowadziło do licznych komplikacji w jego życiu. „Nasza relacja się nie udała, ale po latach Basię zaprosiłem na wesele” - wspominał Maleńczuk.

Prawdziwą miłością jego życia okazała się Ewa. Spotkali się, gdy Maciej zbliżał się do trzydziestki, a on od razu wyczuł, że będą dobrą parą. „Mówiłem na nią 'najlepszy towar w całym mieście', bo miała wszystko, czego mi brakowało” - przyznał w jednej z książek.

Ewa, pomimo świadomości, że życie z Maciejem nie będzie łatwe, zgodziła się na małżeństwo. Jednak po krótkim czasie, muzyk zaskoczył ją swoimi zdradami. „W monogamii nawet gołębie nie wytrzymują” – mówił o swojej sytuacji w wywiadzie z Izą Bartosz.

Maleńczuk przyznał, że nigdy nie ukrywał swojego skoku w bok przed żoną. „Zawsze po zdradzie mówiłem jej prawdę, a to kończyło się kłótnią i wyrzuceniem mnie z domu” - relacjonował.

Z Ewą ma trzy córki, co według niego mogło być powodem, dla którego nie zostawiła go. Ostatnio wyznał, że żałuje niewłaściwych wyborów w swoim życiu. „Zaliczłem kilka 'akcji', które były zupełnie niepotrzebne” - powiedział w "Vivie!". Obecnie deklaruje, że stara się unikać romansów, gdyż zdaje sobie sprawę, jak mogą zrujnować życie.

Ostatnie wydarzenia z życia Maleńczuka pokazują, że mimo burzliwej przeszłości, muzyk stara się żyć w zgodzie z własnymi wartościami i rodziną. Jego szczerość może być inspiracją dla wielu, którzy zmagają się z podobnymi dylematami.