Maciej Zakościelny przeżył olbrzymi zawód. Sprawdź, co go zaskoczyło w pracy z gwiazdami!
2024-12-02
Autor: Anna
Maciej Zakościelny, znany polski aktor, jest osobą z bogatą karierą, która jednak nie zawsze przynosi mu satysfakcję. W trakcie poniedziałkowego podcastu "WojewódzkiKędzierski" otworzył się na temat swoich doświadczeń zawodowych, poruszając przy tym ważną kwestię dotyczącą Hollywood.
Zakościelny wspomniał o zasadzie George'a Clooneya, która brzmi: "dwa filmy dla nich, jeden dla mnie", odnosząc się do relacji pomiędzy aktorami a amerykańskim przemysłem filmowym. To spostrzeżenie wywołało u niego refleksję na temat bliskości do światowej kinematografii.
Zaskakująca historia wyłoniła się, gdy Maciej ujawnił, że był bliski zagraniu u boku Jasona Stathama w filmie "Safe". Jak zdradził, kanadyjska producentka zachęcała go do wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, mówiąc mu, że „potrzebują takich jak on”. 44-letni aktor był w finale castingu do roli syna rosyjskiego gangstera, która miała być jego dużą szansą na międzynarodową karierę. Niestety, ostatecznie tę rolę dostał inny aktor.
Zakościelny przyznał, że brak rosyjskiego wyglądu mógł być jednym z powodów, dla których nie otrzymał roli. Wspomniał także, że wówczas marzeniem dla niego było stanąć obok wielkich gwiazd Hollywood. Gdy po raz pierwszy dostał tzw. callback, czuł się przepełniony energią i radością z potencjalnej szansy, która mogła otworzyć przed nim drzwi do kariery w USA.
Mimo rozczarowania, Zakościelny zdobył dystans do tych wydarzeń i postanowił skupić się na swojej karierze w Polsce, gdzie ma wiele do zaoferowania. Z pewnością nadal będzie śledził światowy przemysł filmowy, a jego historia przypomina, że sukces często wymaga nie tylko talentu, ale także trochę szczęścia i odpowiednich okoliczności.