Miami Open z pewnością na długo zapisze się w pamięci Magdy Linette i wszystkich polskich kibiców. 33-letnia tenisistka szturmem przeszła przez drabinkę turnieju, pokonując zawodniczki takie jak Pawluczenkowa, Aleksandrowa czy Fruhvirtowa. W ćwierćfinale czekał ją prawdziwy sprawdzian – mecz z Coco Gauff, Amerykanką rozstawioną z numerem trzy. Polka, mimo przewagi rywalki, poradziła sobie w tym starciu doskonale, wygrywając 6:4, 6:4.

Niestety, w ćwierćfinale czekała na nią Jasmine Paolini, rozstawiona z numerem sześć, która okazała się zbyt silna. Mimo że Linette w przeszłości miała swoje sukcesy nad Włoszką, tym razem musiała uznać jej przewagę. Mecz zakończył się wynikiem 6:3, 6:2 dla Paolini w zaledwie 1 godzinę i 20 minut.

Zarobki Magdy Linette w Miami Open

Mimo przegranej, Magda Linette zdołała znacząco poprawić swoją pozycję w rankingu. W ubiegłym roku odpadła w pierwszej rundzie, tym razem jednak zarobiła 189 075 dolarów, co przekłada się na ponad 731 tysięcy złotych. Dodatkowo przyznano jej 215 punktów do rankingu WTA.

Całkowita pula nagród tegorocznego Miami Open wynosiła aż 8,9 miliona dolarów, a zwyciężczyni turnieju może liczyć na 1,12 miliona dolarów oraz 1000 punktów rankingowych. Warto zauważyć, że Paolini, awansując do półfinału, zainkasowała już 332 160 dolarów oraz 390 punktów.

Analiza zarobków w poszczególnych rundach:

- Pierwsza runda: 10 punktów | 23 760 dolarów - Druga runda: 35 punktów | 35 260 dolarów - Trzecia runda: 65 punktów | 60 400 dolarów - Ćwierćfinał: 215 punktów | 189 075 dolarów - Półfinał: 390 punktów | 332 160 dolarów - Finał: 650 punktów | 597 890 dolarów - Mistrz: 1000 punktów | 1 124 380 dolarów

Po występie w Miami, Magda Linette planuje udział w turnieju rangi 500 w Charleston, który rozpocznie się 31 marca i potrwa do 6 kwietnia. Warto dodać, że tuż po tym wydarzeniu odbędzie się Billie Jean King Cup w Radomiu (7-13 kwietnia), co sugeruje, że Linette może potrzebować nieco odpoczynku po intensywnym okresie.