W ostatnim wywiadzie Magdalena Biejat, wicemarszałek Senatu i kandydatka Lewicy, skrytykowała Szymona Hołownię i jego pomysły na reformy w ochronie zdrowia, które mają być częścią jego programu wyborczego. Według Biejat, rozwiązania proponowane przez Hołownię prowadzą jedynie do pogłębienia problemów w polskiej służbie zdrowia oraz przyniosą kolejne wydatki rzędu pięciu miliardów złotych, na które państwo po prostu nie stać.

Biejat zaznaczyła, że takie oszczędności nie przyniosą korzyści osobom, które rzeczywiście potrzebują wsparcia. - Zyskują na tym głównie ci, którzy wcale nie są w potrzebie, a często są to prezesi dużych korporacji zarabiający 50 tys. zł miesięcznie – argumentowała. - Taki człowiek zyska na tej zmianie dodatkowe 2 tys. zł, podczas gdy przedsiębiorcy, którzy zarabiają 10 tys. zł, mogą liczyć jedynie na 200 zł miesięcznie i nadal będą musieli zmagać się z niedoborami w ochronie zdrowia.

Biejat podkreśliła, że wyższe klasy społeczne będą w stanie korzystać z prywatnych usług medycznych, podczas gdy przeciętni obywatele zostaną z niedofinansowaną publiczną służbą zdrowia. - Ludzie muszą mieć dostęp do wysokiej jakości usług medycznych, w tym do specjalistów bez czekania w kolejkach, a to wymaga zwiększenia nakładów na system zdrowia, a nie jego osłabiania poprzez populistyczne zagrywki – dodała.

W odniesieniu do zbliżających się wyborów, Biejat również skomentowała planowany przez Donalda Tuska "marsz patriotów", który odbędzie się 11 maja. – W tym czasie prowadzę swoją kampanię wyborczą, a nie chcę skupiać się tylko na wydarzeniach w Warszawie. My, jako Lewica, organizujemy własny marsz 1 maja w Łodzi, na który zapraszam wszystkich, którzy chcą wspierać dobrą politykę pracy – podkreśliła.

Przewidując przyszłość wyborów, Biejat ogłosiła, że nie ma zamiaru się wycofywać z rywalizacji. - Chcę walczyć o jak najlepszy wynik dla moich wyborców. Mój wynik będzie sygnałem dla rządu, aby realnie podjął się kwestii, które są dla nas ważne – stwierdziła.

W obliczu coraz większych wyzwań w ochronie zdrowia w Polsce, jej krytyka Hołowni zyskuje na znaczeniu, a publiczna debata wokół tego tematu będzie z pewnością intensyfikować się w nadchodzących miesiącach. Jakie będą realne skutki takiej reformy, przekonamy się wkrótce, gdy obie strony staną do walki o głosy Polaków.