Marco Rubio, amerykański sekretarz stanu, rozmawiał z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem. Głównym tematem rozmowy były 'kolejne kroki' w negocjacjach pokojowych, które mają na celu zakończenie napięć w regionie.

Jak informuje amerykański departament stanu, Rubio ostrzegł Rosję przed możliwymi konsekwencjami militarnymi związanymi z wsparciem, jakiego Iran udziela Huti, i podkreślił, że dalsze ataki Huti na amerykańskie statki wojenne oraz handlowe na Morzu Czerwonym nie będą tolerowane. Również omawiano kwestie dotyczące kontynuowania niedawnych rozmów w Arabii Saudyjskiej, dotyczących wojny w Ukrainie. Obaj politycy zgodzili się na dalsze przywracanie komunikacji między Stanami Zjednoczonymi a Rosją.

Sobotnia rozmowa była już trzecią w historii kontaktu Rubio z Ławrowem od momentu rozpoczęcia drugiej kadencji Donalda Trumpa jako prezydenta. Zaledwie dwa dni przed tym spotkaniem, specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff rozmawiał z Władimirem Putinem, rosyjskim prezydentem. Mimo że Putin nie zaakceptował amerykańskiej propozycji bezwarunkowego 30-dniowego zawieszenia broni, Trump określił te rozmowy jako "bardzo obiecujące" oraz "bardzo produktywne".

Co więcej, analitycy zauważają, że te intensywne dyplomatyczne starania są wynikiem rosnących napięć globalnych oraz chęci stabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie. Wygląda na to, że zarówno Stany Zjednoczone, jak i Rosja zdają sobie sprawę z konieczności współpracy, aby uniknąć dalszej eskalacji konfliktów. Jakie będą kolejne kroki w tej delikatnej sprawie? Obie strony wydają się być gotowe do dalszego dialogu, ale czy jest to wystarczające, aby osiągnąć trwały pokój w regionie?