Mateusz Damięcki, znany polski aktor, w 2018 roku ożenił się z utalentowaną choreografką i tancerką Pauliną Andrzejewską. Para doczekała się dwójki dzieci: Franciszka i Ignacego, a Damięcki od zawsze podkreślał, że bycie ojcem to jego najważniejsza rola w życiu. W wywiadzie z Pap Life mówił nawet, że chce, aby jego synowie w przyszłości byli dumni z tego, co osiągnie.

W czwartek Damięcki gościł w popularnym programie "Pytanie na śniadanie", gdzie otwarcie opowiedział o swoim życiu rodzinnym i zawodowym. Aktor zdradził, jak jego życie zmieniło się po zostaniu ojcem i jak zaczyna spędzać wartościowy czas z dziećmi. Okazuje się, że obaj chłopcy mają po rodzicach artystyczne geny, a Damięcki nie wyklucza, że być może wkrótce będą chcieli pokazać swój talent na scenie.

Podczas rozmowy Damięcki został zapytany o jego relacje z Pauliną w kontekście ich "domowego teatru". Jego odpowiedź zaskoczyła wszystkich. - Nie dogadujemy się… Ale z tym sobie też poradzimy - przyznał aktor, nawiązując do codziennych zawirowań w małżeństwie. Następnie, w sposób pełen humoru, zwrócił się bezpośrednio do żony, pozdrawiając ją serdecznie. Jednocześnie, w żartobliwy sposób, przekazał pozdrowienia "milionom mężczyzn w całej Polsce".

Co ciekawe, Damięcki zaznaczył, że w ich domu odbywa się wiele artystycznych interakcji w tzw. 'domowym teatrze', co sugeruje, że mimo problemów komunikacyjnych, rodzina potrafi cieszyć się wspólnymi chwilami.

Zainteresowanie życiem osobistym Damięckiego sprawia, że media z niecierpliwością czekają na kolejne informacje dotyczące przyszłości jego dzieci. Już teraz spekulacje na temat tego, jak potoczą się ich artystyczne kariery, budzą ogromne emocje wśród fanów. Ich rodzinna historia z pewnością będzie kontynuowana, a sam Mateusz przyznaje, że planuje być zaangażowanym ojcem również w przyszłości.