Świat

Matka dwójki dzieci zaplanowała swój pogrzeb. Zostało jej 3 miesiące

2024-09-30

Dramatyczna historia Eriki, matki dwójki dzieci, zaczyna się w maju 2022 roku, kiedy trafiła na izbę przyjęć z powodu bólu ramienia. Początkowo lekarze sądzili, że to zwykły uraz, jednak ostateczna diagnoza wstrząsnęła jej światem. Zdiagnozowano u niej liczne guzy, które przerzuciły się na inne części ciała, w tym na układ kostny.

Mimo intensywnego leczenia, w tym biopsji, radioterapii i chemioterapii, choroba nadal postępowała. W styczniu 2024 roku zdiagnozowano u niej zespół Cushinga – zaburzenie hormonalne, które dodatkowo pogorszyło jej stan. Erika zaczęła odczuwać znaczące pogorszenie i nabrała wagi, co wpłynęło na jej komfort życia.

W obliczu nieuchronnej przyszłości, Erika postanowiła zrezygnować z dalszego leczenia po wizycie u onkologa. Usłyszała, że zostało jej najwyżej trzy miesiące życia, co sprawiło, że rozpoczęła planowanie swojego pogrzebu.

Erika, mająca 30 lat i wychowująca 7-letniego Jeremiaha oraz 5-letnią Aaliyah, postanowiła skupić się na zapewnieniu swoim dzieciom jak najlepszej przyszłości. Zaczęła zbierać fundusze na swój pogrzeb, ustalając początkowy cel na 5 tysięcy dolarów. Ku jej zaskoczeniu, darczyńcy przekazali aż 900 tysięcy dolarów. "To było coś niesamowitego, nigdy nie spodziewałam się takiego wsparcia. Jestem w szoku i bardzo wdzięczna każdemu, kto mi pomógł," powiedziała Erika w rozmowie z ABC News.

Zebrane fundusze nie tylko pokryją koszty pogrzebu, ale także zapewnią przyszłość jej dzieci, co stało się dla niej największym priorytetem. Erika zapowiedziała, że większość darowizn zostanie przeznaczona na fundusz powierniczy dla Jeremiaha i Aaliyah. "Moje dzieci to całe moje życie, one dają mi siłę do walki", podkreśliła.

Historia Eriki jest świadectwem determinacji matki, która mimo trudnych chwil stawia dobro swoich dzieci na pierwszym miejscu. Jej akcja zbierania funduszy stała się symbolem nadziei oraz wsparcia społeczności, która zebrała się wokół niej w tych traumatycznych chwilach.