Miało być ukaranie bogaczy, a będzie obciążenie zwykłych Polaków. Nowy podatek od nowego roku!
2024-11-21
Autor: Andrzej
Czym jest globalny CIT? To nowa forma podatku, która ma zapobiegać unikaniu opodatkowania przez wielkie przedsiębiorstwa, które mimo ogromnych przychodów wykazują minimalne lub wręcz zerowe dochody. Wprowadzenie tej daniny oznacza, że firmy płacące CIT, które osiągną stratę lub zysk równy maksymalnie 2% swoich przychodów, będą podlegały nowym regulacjom. Jest to podejście opierające się na zasadzie, że przedsiębiorca nie działa z altruizmu - celem każdego biznesu jest generowanie zysku.
Nowa danina ma dotknąć przede wszystkim międzynarodowe korporacje, których roczne obroty wynoszą co najmniej 750 milionów euro. Intencją rządu jest zmuszenie tych firm do płacenia podatków w Polsce, co z kolei wzbogaci krajowy budżet. Pytanie tylko - czy to zadziała w praktyce?
Termin wprowadzenia przepisów dotyczących minimalnego globalnego CIT-u upłynął z końcem grudnia 2022 roku, a Polska nadal nie dostosowała się do unijnych regulacji. Nowe przepisy miały wejść w życie na początku 2024 roku, ale ostatecznie wejdą w życie w styczniu 2025 roku. Dlaczego rząd tak długo zwlekał z ich wprowadzeniem? Obawiał się, że globalny CIT zniechęci inwestorów do lokowania kapitału w Polsce.
W odpowiedzi na te obawy, Ministerstwo Technologii pracowało nad krajowym projektem, który ma stworzyć „furtkę” dla dużych inwestycji. Giganci, na których uderzy globalny CIT, zostaną objęci nową formą wsparcia finansowego - grantami pieniężnymi. Ich wartość będzie uzależniona od kilku kryteriów, takich jak lokalizacja i wartość inwestycji. Granty będą wypłacane na piętnaście lat po zakończeniu inwestycji.
– Chcemy zamienić ulgę podatkową na coś, co roboczo nazywam cash grant, czyli zwrot gotówkowy. W gruncie rzeczy będzie to zbliżone do ulgi podatkowej, co pokazuje chęć zachowania ulg inwestycyjnych mimo wprowadzenia globalnego podatku – wyjaśnia Maciej Żukowski, dyrektor departamentu rozwoju inwestycji.
Jednak zdaniem ekspertów, nowe przepisy mogą w końcowym rozrachunku obciążyć zwykłych polskich podatników. Według „Super Expressu”, rząd tym samym pozbawia się dochodów budżetowych, a granty dla korporacji będą finansowane z budżetu państwa. Ostatecznie to obywatele zapłacą za wsparcie dla gigantów rynku. Czy Polacy są gotowi ponieść koszty tego rozwiązania? Czas pokaże, ale konieczne jest, aby społeczność była świadoma konsekwencji nadejścia nowego podatku.