Michał Adamczyk przegrywa w sądzie. Czy to koniec jego kariery w TVP?
2024-12-16
Autor: Agnieszka
Sąd Okręgowy w Warszawie, 6 grudnia 2024 roku, oddalił pozew Michała Adamczyka przeciwko Telewizji Polskiej (TVP). Były prezenter TVP kwestionował legalność uchwały z 19 grudnia 2023 roku, która na mocy decyzji ówczesnego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, doprowadziła do zmiany zarządu telewizji.
Adamczyk domagał się uchwały uznania uchwał za nieważne oraz unieważnienia powołania nowego prezesa TVP, Tomasza Syguta. Sąd stwierdził w uzasadnieniu, że Michał Adamczyk nie miał legitymacji do wniesienia powództwa, co było zgodne z argumentacją przedstawioną przez przedstawicieli TVP. Warto dodać, że sam Adamczyk nigdy nie został formalnie powołany na stanowisko prezesa TVP, co stało się kluczowym elementem rozstrzygnięcia.
Uchwała Bartłomieja Sienkiewicza miała na celu wprowadzenie nowych osób do zarządu mediów publicznych, w tym Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Na decyzję tę miały wpływ kontrowersje związane z dotychczasowym kierownictwem TVP oraz coraz głośniejsze zarzuty dotyczące braku niezależności i obiektywizmu w programach stacji.
Pomimo przegranej, Michał Adamczyk zapowiedział, że nie zamierza się poddawać. Jego walka z TVP może jednak negatywnie wpłynąć na jego wizerunek publiczny. Czy to oznacza, że jego kariera w mediach jest zagrożona? Jeszcze do niedawna Adamczyk był uznawany za jedną z czołowych postaci stacji, ale obecnie w obliczu nowych wyzwań, jego przyszłość w TVP stoi pod znakiem zapytania.
Wyrok sądu nie jest prawomocny, co oznacza, że Adamczyk ma prawo do apelacji. Czym dalej zamierza walczyć o swoje racje? Czy powoła się na nowe argumenty? W najbliższych tygodniach możemy spodziewać się dalszego rozwoju tej sprawy, która z pewnością przyciągnie uwagę mediów i publiczności. Zachęcamy do śledzenia na bieżąco, ponieważ przyszłość Michała Adamczyka w TVP może być równie nieprzewidywalna, jak kontrowersje wokół samej telewizji.