W czwartkowy poranek Michał Babicz, obrońca Michała Sapoty, opublikował na LinkedIn wpis dotyczący wczorajszego zatrzymania prezesa i założyciela HRE Investments. Cała sytuacja budzi wiele kontrowersji w środowisku biznesowym oraz opinii publicznej.

Zgodnie z relacją Babicza, jego klient i on sami spędzili jedynie 20 minut w prokuraturze na ogłaszaniu zarzutów. Tylko "może 15 minut" zajęło oczekiwanie na odpis postanowienia. Co więcej, w jego wypowiedzi znajdziemy informację, że Michał Sapota nie usłyszał zarzutów oszustwa ani sporządzenia nierzetelnych sprawozdań finansowych, co jeszcze bardziej zdziwiło obserwatorów tego zdarzenia.

Babicz wyraził również niezadowolenie z faktu, że jego klient został przewieziony z Katowic do Łodzi tylko po to, by ogłosić mu zarzuty oparte na przepisach ustawy, które nie przewidują kary pozbawienia wolności. W tej sytuacji pełnomocnik spółki był w kontakcie z prokuraturą przez ostatnie kilka dni i deklarował pełną współpracę.

Co więcej, Babicz podkreślił, że wszystkie sprawozdania finansowe dotyczące spółek, o których mowa w zarzutach, były odpowiednio złożone w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS), a prokuratura miała tego pełną świadomość.

Sprawa może mieć poważne konsekwencje dla wizerunku HRE Investments oraz jej działalności na rynku. W ciągu najbliższych dni można spodziewać się dalszych informacji w tej sprawie, które mogą rzucić nowe światło na sytuację oraz przyszłość przedsiębiorstwa. Obserwatorzy rynku czekają na rozwój wypadków i potencjalne wyjaśnienia ze strony Sapoty oraz jego obrońcy.