Finanse

Mieli budować dom w Polsce. Stracili oszczędności życia

2024-12-15

Autor: Jan

Jeszcze do niedawna byliśmy szczęśliwą rodziną z marzeniami o własnym domu. Mieliśmy plany stworzenia idealnego miejsca dla naszych dzieci. Niestety, pewne wydarzenia odmieniły nasze życie. Dawid Marciniak, nasz rozmówca, poszkodowany klient internetowego kantoru, z którym miał do czynienia, stracił około pół miliona złotych.

Te pieniądze miały być przeznaczone na budowę domu w Polsce, w urokliwej wsi Nieżywięć, blisko Parku Narodowego Bory Tucholskie. Marciniakowie, od 14 lat mieszkający w Holandii, po sprzedaży mieszkania w Hadze planowali w końcu spełnić swoje marzenie o powrocie do ojczyzny.

Dawid pracował w hurtowni storczyków, a jego żona Paulina w sklepie odzieżowym. Wspólnie wychowują dwoje dzieci. Ich decyzja o powrocie do Polski zapadła po narodzinach synka Kuby w 2019 roku, o czym opowiadają z emocjami.

Aby kupić działkę, Marciniakowie musieli zaciągnąć kredyt w holenderskim banku, co było dla nich ogromnym wyzwaniem. Po długotrwałych poszukiwaniach w końcu nabyli wymarzoną ziemię i rozpoczęli plany budowy domu.

Problemy zaczęły się po przelewie, który Dawid wykonał do kantoru Cinkciarz w czerwcu 2024 roku. Miał to być depozyt na fundamenty ich wymarzonego domu. Dawid postanowił powierzyć obie kwoty, licząc na korzystne kursy walutowe. Zainwestował 114 860 euro, ale zamiast przyjemności czekała go tragedia.

Cinkciarz ogłosił problemy techniczne, a Dawid, zamiast czekać na realizację, już wkrótce usłyszał, że firma straciła licencję. W ciągu kilku dni ich marzenia o budowie zamieniły się w koszmar. Marciniakowie czuli się oszukani, a strach o przyszłość zatrzymał ich w martwym punkcie.

Kiedy Dawid skontaktował się z KNF, dowiedział się, że jego sprawa może być częścią większego śledztwa. Zbierały się setki zawiadomień od innych oszukanych klientów. Prokuratura Regionalna z Poznania wszczęła postępowanie, a sprawa otrzymała duży rozgłos w mediach.

Dawid nie poddaje się i walczy o swoje pieniądze, jednak wysokość ewentualnych kosztów prawnych odstrasza go od podjęcia kroków w sądzie. Jego rodzina jest przerażona konsekwencjami niepowodzenia i obawia się o przyszłość. Ich wieści są świadkami paraliżującego strachu i bezsilności, która dotykają nie tylko ich, lecz również wielu innych klientów.

Marciniakowie, pomimo trwających trudności, pozostają z nadzieją na odbudowę swoich marzeń. Ich historia jest ostrzeżeniem dla innych, by być ostrożnym w podejmowaniu decyzji finansowych i korzystaniu z usług internetowych kantorów. Uczmy się od ich doświadczeń i zabezpieczajmy nasze oszczędności przed niepewnością rynku.